Australian Survivor 2016 ep 12

Jack

PREMIERA w Australii: 18 września
WIDOWNIA: 720,000 widzów

Meciek

Następny bardzo dobry odcinek!

Bardzo podobało mi się to zadanie o immunitet, było całkiem oryginalne (część z kółko i krzyżyk), więc tutaj na plus.

Na początku odcinka edytorzy trochę mnie zmylili, bo pokazując Saanapu i problemy Kylie sugerowali, że to właśnie Saanapu pójdzie na radę, a jak już pokazywali Matta i jego tekst do Brooke to byłem niemal pewny, że to oni pójdą na radę. Pewne jest, że kiedy to plemię w końcu na radę pójdzie to na pewno będzie ciekawie.

W Vavau dzieje się jakaś magia, bo tam z rady na radę nie wiadomo co się stanie. Zastanawia mnie dlaczego czwórka Vavau nie rozłożyła głosów, no okej, myśleli, że Phoebe nie ma HII, ale co by im zaszkodziło ich rozłożenie? Jeżeli chcieli wywalić Phoebe to rozkładając głosy i doprowadzając do remisu wciąż mogliby to zrobić. Muszę pochwalić Phoebe, która rozegrała ten odcinek po mistrzowsku. Ostatecznie odpadł Craig, którego w sumie lubiłem (jak 90% osób pozostałych w grze), ale wolę jego eliminację od eliminacji Kate/Sue/Phoebe/Kristie, wolałbym żeby odpadł Conner, ale nie można mieć wszystkiego.

Czekam na jutrzejszy odcinek, bo zapowiada się ciekawie.

Veron

Pheobe <3

co za drama Kylie, bardzo to dziwne

moim zdaniem dobrze strategicznie dziewczyny wybrały, chociaż lepiej dla samego widza jakby odpadła Kate/Sue, zapowiedź kolejnego odcinka znowu wskazuje że żółci pójdą na radę :c

Craig był naprawdę spoko, szkoda mi go nawet. Pożegnanie się ze wszystkimi było bardzo miłym zaskoczeniem, bo powszechnie wiadomo, że jest szumowiną. No cóż jakby był sprytniejszy to nie odpadłby przez HI, które miał znaleźć.

ciriefan

Kolejny dobry odcinek.

U niebieskich jest sielanka i dlatego kłócą się o głupoty. A to o miejsce Kylie w szałasie, a to o głupie komentarze Matt'a. Niech już idą na radę.

U żółtych jak zwykle drama. Phoebe jest królową tego sezonu. Pięknie to rozegrała razem z Kristie, która nieźle zaplusowała - genialnie udawała płacz, jak się dowiedziała, że to Phoebe odpada. Conner mógłby w końcu odpaść - w poprzednim plemieniu wyleciał przez swój głupi, długi jęzor i to byłoby epickie, gdyby poleciał znowu. Nie wierzę, że nabrał się na stare, dobre "powiedz mi, czy odpadam, bo nie chcę być zblindsidowana". Nie wierzę, że reszta się na to nabrała i nie podzieliła głosów. No ale cóż, nabrali się i Phoebe nadal gra. Teraz musi liczyć na kolejny cud (HII), przemieszanie lub wygrywanie immunitetów, bo po prostu nie wiem, jak kolejnym razem uda jej się odratować. Ale zaskoczyła mnie pozytywnie w tym sezonie już tyle razy, że może uda jej się to po raz kolejny.

Szkoda mi Craig'a, lubiłem go najbardziej tuż po Phoebe.

woytas

XanderDE

Jack

Zacznę od wyzwania. Czekałem na coś "lżejszego" i się doczekałem. Szkoda, że Vavau nie wykorzystało swojej szansy na wygraną. Gdyby Conner był bardziej ostrożny na tej równoważni...

Niebiescy - pozornie nic się tutaj wielkiego nie dzieje. Po raz kolejny wygrywają immunitet i są bezpieczni. Jednak, znów pokazano Matt'a w dość niekorzystnym świetle. Dziewczyny (Flick i Brooke) mogą się od niego odwrócić. I to dobrze, że każdy próbuje grać po swojemu i szukać różnych opcji.

Vavau - tutaj było wiadomo, że Phoebe użyje ukrytego immunitetu. Ten wątek z tym głosowaniem i rada zajęła prawie połowę odcinka. Do końca czekałem na to czy to prawda, czy może jednak rozdzielą głosy 2:2 i wyszedł blindside'a chociaż dla widza było to dość oczywiste, że nie odpadnie Phoebe. Gdyby Craig znalazł wcześniej ukryty immunitet to nadal pozostałby w grze. Można więc uprościć i powiedzieć, że jest sam sonie winien Very Happy

Trochę go szkoda, bo on próbował coś grać i był najlepszy w swojej drużynie podczas wyzwań.

I odnotowuję też fakt, że w tej edycji do tej pory odpadło więcej mężczyzn (Craig, Andrew, Rohan, Barry, Peter, Evan, Des) niż kobiet (Kat, Teagan, Bianca)