Forum Forum reality-show Survivor Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Big Brother UK / Celebrity Big Brother

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum reality-show Survivor Strona Główna -> Big Brother
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kobra
sole survivor



Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:27, 03 Sie 2016    Temat postu: Big Brother UK / Celebrity Big Brother

Ogląda ktoś? Z braku Big Brotherowych emocji postanowiłem zainteresować się angielską wersją programu. Wcześniej oglądałem jedną może dwie edycje, ale było to trochę czasu temu... Niedawno wciągnąłem się w sezon 17. Oglądało mi się bardzo dobrze. Przewaga jaką ten program ma nad "osiemnastką" i wcześniejszymi amerykańskimi wersjami, które widziałem jest spora nieprzewidywalność. Nie ma wzoru: sojusz wygrywa, HOH nominuje target i pionka los danej osoby jest przesądzony i pa.
Było nawet trochę strategii tfu... "taktyki", o ile było to możliwe, bo jednak większość castu tworzyły osoby z widłami i pochodniami, które krzyczały: "Gejmplejer! Ukamieniować".
Produkcja starała się dolewać oliwy do ognia i tworzyć dramy: a to zadania, w których trzeba odpowiadać kto jest głupi/ dwulicowy/ nudny przed resztą domu, a to jakiś tydzień zagłady (najlepsza drama BB everXDXDXD), a to znowu ujawnianie powodów nominacji i tym podobne śmiechy-chichy. Były momenty, że produkcja trochę się zagalopowywała z robieniem szoł, ale dawało się przeżyć. Cały program liczył 50 dni i tyleż odcinków, a więc lajt.
Zacznę od twistu z Other House. Poza domem BB był jeszcze drugi, w którym mieszkało sześć osób. Miały one podejmować decyzje, siać niepokój i paranoję wśród domowników coś jak Team America w BB16. Żałuję, że cały ten twist nie trwał dłużej, ale zdaję sobie sprawę, że trudno było ukryć istnienie Othersów przed mieszkańcami. Fajnym motywem było to, że niektórzy othersi znali się z mieszkańcami, i nie byli w dobrych relacjach, przed programem. Szkoda tylko, że niektórzy, a nie wszyscy Sad Co do samych othersów to byli tragiczni.
Mieszkańców będę opisywał w części ze spoilerami. Tu tylko przyznam, że niestety większość była nudna albo źle edytowana. Hamerykanie jednak mają ciekawsze confy od angoli. Moim zdecydowanym faworytem był Andy. Kocham. Najbardziej nie znosiłem Ryana. Nawet nie wiem jakim komplementem go uraczyć – chyba muszę poprosić tombaka o jakiś wyjątkowy epitet do opisania tej osobowości.
Podobał mi się 6-osobowy finał. To chyba nic nowego, bo wcześniejszy sezon UK który oglądałem też miał F5. Możesz oglądać więcej osób, a nie w kółko trzy te same ryje i to plus. Minusem był fakt, że przy większej liczbie osób nie pojawiały się żadne nowe interakcje – jak każdy trzymał się swojej grupy wcześniej tak się jej trzymał w finałowym tygodniu.
Nie podobała mi się publika – buczeli średnio przy co drugim uczestniku – co było chamskie. W amerykańskiej wersji raczej każdy miał ciepłe powitanie po wyjściu z domu, a tu przy każdej okazji, gdy Emma (prowadząca) wypowiadała imię jakiejś osoby słychać było BUUUU! Jasne, też nie lubiłem niektórych osób, ale mimo wszystko - każdy uczestnik starał się robić "szoł" dla widzów i wypadałoby pożegnać każdego chociaż małymi brawami. Denerwował mnie głos Wielkiego brata. W polskiej edycji był rozpoznawalny a tu brat raz był facetem, raz kobietą, raz jakimś wymoczkiem. #jebaćto
Jeśli ktoś jest chętny to niech ogląda. Uprzedzam jednak, że program jest trochę hałaśliwy, są dramy oraz Frytka i Ken (kto oglądał polskiego brata ten wie przed czym ostrzegam) Wink

O uczestnikach ze spoilerami;
Jason - jeśli Andy nie miałby wygrać to chciałem, aby było to właśnie Jason. Spokojny, ułożony, starał się unikać konfliktów i gdyby nie Charlie to prawdopodobnie nie zwracałby niczyjej uwagi. Nie miał prostej drogi do finału. Najpierw jego eks przekonywała othersów, że Jason jest gejmplejerem, potem hejt po wyeliminowaniu Lateyshii i Ryana. Wątpiłem w jego wygraną, ale finał okazał się cholernie miłym zaskoczeniem.
Hughie - nie kumałem skąd ta popularność. Dla mnie po prostu tam był, czasem rzucił głupim tekstem. Na duży minus jego showmance z Ryanem. Myślę, że produkcja też nie chciała, aby wygrał, bo pod koniec sezonu, miałem wrażenie, że z neutralnej osoby zaczyna dostawać edit czarnego charakteru.
Jackson - z nim było różnie. Były odcinki, w których był bardzo lubiłem go i były takie, w których mnie irytował. Spoko chłopak z sąsiedztwa, a z drugiej w pewnym momencie za mocno zaczął angażować się w dramy, płacze i ch** wie co jeszcze. Mimo tego życzyłem mu jak najlepiej, tym bardziej, że chciał wygrać dla swojego synka.
Andy - stał się moim ulubionym zawodnikiem w pierwszym odcinku i był nim do ostatniego. Początkowo miał kłopoty z wpasowaniem się w grupę. Ludzie zarzucali mu, że gejmplejer. Widać było, że przejmuje się słowami krytyki, opiniami na własny temat i nominacjami. Inteligentny, życzliwy, potrafił analizować sytuacje, i z poczuciem humoru. Myślę, że gdyby ten sezon miał zasady amerykańskiej wersji to Andy byłby bezapelacyjnym zwycięzcą. Andy do All Stars.
Evelyn - najładniejsza z kobiet. Myślałem, że wygląd żylety zobowiązuje do charakteru żylety, ale nie... Nic nie wniosła poza showmancem.
Jayne - początkowo jej nie lubiłem. Jakieś głupie kłótnie z Natalie, ale z czasem stała się spoko. Taka trochę Lisa Welchel z Survivor - tu popłacze, tam pojęczy. Potem pojąłem, że losem Jayne jest bycie typową starszą panią runner-up. Trochę zdziwiło mnie, że w finale pokonała ją Evelyn.
Alex - kto? Poza tym, że dobrze wyglądał nie wnosił nic.
Sam - taka trochę chorągiewka na wietrze. Według mnie myślał strategicznie i grał chociaż należał do grupy, która jest tam "for fan and lajf ekspiriens". Jego największym błędem było wykorzystanie PoV (nie wiem jak to się nazywało) na Jayne, a nie na Laurze, która (wiedział) jest nie lubiana przez głosujących. W F8 miałby większe szanse pokonać Laurę niż Jayne i tak odpadł.
Laura - typowa dziwka. 30-letnia baba, a woli i zdania żadnego. Niby nie chciała pieprzyć się z Marco, ale skoro on chciał to co będzie się opierała?
Ryan - tragedia. Żałosny koleś, który uważa się za fajnego. Myślałem, że przerysowany był Frankie Grande, ale to...
Lateysha - jej eliminacja to najlepszy moment i punkt zwrotny serii. Jako osoba nic nie wnosiła. Podobało mi się jak przy wyjściu odgrażała się Jasonowi, że odpadnie następny, że to ona powinna wygrać, itd. Szkoda, że nie pokazali jaką miała minę, gdy Jason wygrał XDXDXD
Chelsea - nuda.
Emma - na początku trochę żałowałem, że twin twist poszedł się jebać. Emma była nawiedzona.
Charlie - na początku lubiłem ją jako jedyną z othersów. Unikała konfliktów, starała się łagodzić spory i wydawała się być spoko babką. Problemy zaczęły się, gdy na horyzoncie pojawił się jej były - Jason. Stała się strasznie nieznośna, a jej późniejsze pojawienie się w zadaniu z sądem było żałosne. Myślę jednak, że w dużej mierze przyczyniła się do wygranej swojego byłego, bo im więcej ona i Ryan hejtowali Jasona tym więcej sympatii ten otrzymywał od widzów.
Georgina - nie miałem nic do niej. Nawet wydawała się spoko, ale jakoś nie potrafiła się zgrać z grupą.
Natalie - koszmarna. Na każdą krytykę podnosiła głos.
Marco - obleśny z wyglądu i zachowania. Wydawało się, jakby cały czas był pod wpływem. Niby miał narzeczoną, ale to mu nie przeszkadzało w posuwaniu Laury 2-3 dnia. Brak jakiegokolwiek szacunku dla kobiet.
Andrew - z othersów jako jedyny myślał naprawdę strategicznie. Podsunął do eliminacji dwóch najbardziej poważnych konkurentów - Jacksona i Alexa, dostał się do głównego domu i jego odejście było dość słabe. Jestem ciekawy jakby sobie radził w dalszej grze.


Tyle.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kobra dnia Śro 19:32, 03 Sie 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meciek
Moderator



Dołączył: 09 Lut 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:50, 03 Sie 2016    Temat postu:

A no oglądam BBUK, a właściwie - wcześniej oglądałem dwa sezony Celebrity Big Brother, a ostatni (17) to był pierwszy "cywilny" sezon jaki oglądałem.

Cały siedemnasty sezon był bardzo dobry, miał dużo ciekawych osobowości, każdy coś wniósł do sezonu (poza Alexem, który zaginął w dniu premiery sezonu). No i najstarsza osoba w historii brytyjskiego Big Brothera wygrała sezon, co zaskakuje, bo w odsłonach z celebrytami to właśnie starsze osoby szybko odpadają.

Ogólnie fajnie, że produkcja starała się urozmaicić akcję, ale nie przesadzali, bo dawali praktycznie co tydzień "zwykłe" nominacje, co jest miłą odskocznią po ostatniej ich edycji z celebrytami, gdzie w każdym tygodniu był "szokujący twist, który wywróci dom do góry nogami". Annihilation Week dało tutaj ciekawe wyniki, bo pozbył się osoby, która była typowana na zwycięzcę/zwyciężczynię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobra
sole survivor



Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:24, 04 Sie 2016    Temat postu:

Co do Alexa to mam teorię, że po tej pierwszej eliminacji po prostu pojechał do swojego domu i tylko wspomnienie o nim pozostało.
W polskiej vip (nie wspominając o BB4.1) też przynajmniej raz produkcja dokonała kijowej zagrywki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meciek
Moderator



Dołączył: 09 Lut 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:03, 29 Sie 2016    Temat postu:

Ogólnie o ostatniej edycji z celebrytami (CBB18):

Po fantastycznej edycji ze zwykłymi ludźmi ten sezon był... beznadziejny. Skupiano się ciągle na jednej osobie, która praktycznie w każdym odcinku dostawała "ostatnie ostrzeżenie". Żeby było śmieszniej, zbierając z dziesięć ostatnich ostrzeżeń ten zawodnik wygrał edycję. Very Happy

Ogólnie największą wadą tego sezonu było to, że pokazywano głównie jedną osobę (Beara), a nawet jak go nie pokazywano, to pokazywano, jak inni o nim rozmawiają.

Same zadania były o wiele lepsze niż w edycji cywilnej, widać, że dostali na nie większy budżet, bo i oglądalność jest o wiele większa.

Jeżeli chodzi o twisty, to tutaj powtórka z ostatniej edycji z celebrytami, co tydzień twisty, które "wstrząsną domem do jego fundamentów", czyli nominacje twarzą w twarz, dwukrotne ujawnianie nominacji, eliminacja poprzez wypadnięcie portretu mieszkańca na kole fortuny... i tak dalej. xD

W obsadzie było kilka ciekawych osób, głównie amerykanie byli siłą napędową edycji, ze strony brytyjskiej były ciekawsze osoby, jak Saira, Katie, Sam, James, ale nie wnosili oni tak dużo jak Amerykanie.

No i w pewnym momencie edycji produkcja pokazała na live feedzie, jak ustawiają scenę z mieszkańcami idącymi do łóżek, gdzie po dwóch minutach wszyscy wstają i mówią, że mieli dobre ujęcie. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meciek
Moderator



Dołączył: 09 Lut 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:35, 16 Gru 2016    Temat postu:

Premiera nowej edycji Big Brothera z celebrytami już 3 stycznia.

W tej edycji udział wezmą "All Starsi", czyli gwiazdy, które czymś zabłysnęły w poprzednich sezonach, a także "New Stars", czyli celebryci, którzy pierwszy raz wezmą udział w programie.

Channel 5 ogłosiło też, że w piątek, szóstego stycznia do domu wejdzie dwóch "late arrivals".

Wśród osób, których powrót jest sugerowany są Nikki Grahame, Perez Hilton, Katie Hopkins, Katie Price, Heidi i Spencer Pratt (jako jeden mieszkaniec), Jedward (też jako jeden mieszkaniec), aczkolwiek nic nie jest w stu procentach pewne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombak90
sole survivor



Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stargard/Poznań

PostWysłany: Sob 19:39, 17 Gru 2016    Temat postu:

Jeśli powrócą Jenna Jameson i ta druga pataszana, to może mnie skuszą.

Sam zacząłem oglądanie BB UK od celebryckiej siedemnastki, skuszony doniesieniami o Angie Bowie, wrzeszczącej Murzynce i dramie z "nieżywym Davidem". Teraz David Gest faktycznie nie żyje i dam głowę, że Tiffany do tej pory myśli, że ktoś znowu robi ją w karolka.

Samo widowisko oceniam jako dosyć pokraczne. Co z tego, że były wrzaski, piski i bitwa na tipsy, skoro cokolwiek by się nie działo, to i tak wszyscy już następnego dnia padali sobie w objęcia i mówili ajmdołsori darling, aj dżast sed yt bikos aj ker abaucz ju. Tak naprawdę nie było żadnej trwalszej dramy, koniec końców wszystko wychodziło na zero i ciężko było wskazać kto ma ze sobą jakie relacje. Moją faworytką była ogólnie Gemma Collins. Kobieta ma dość ostre problemy z czaszką, ale że postanowiła pochwalić się tym publicznie, to oglądało się to dość pociesznie.

Po ukończeniu CBB17 skusiłem się jeszcze na CBB16 bo zobaczyłem, że wystąpiła Jenna Jameson Laughing I jakoś tam moja sympatia sobie wokół niej latała. Miałem wrażenie, że gdzieś tam jest nawet szczera w tym rzucaniu mięchem i ma jakieś tam dobre intencje, w przeciwieństwie do tej drugiej konicy, która tylko szukała okazji do zaczepki żeby wyjść na łłłłostrą i zapuścić dzięki temu korzenie w showbiznesie. Cała edycja upłynęła mi generalnie nad refleksjami, czy gdyby przyszło mi uczestniczyć w tym wzniosłym widowisku, to szybciej włożyłbym łeb do piekarnika Austinowi czy Chloe-Jasmine. Lubiłem za to Janice. Ta jej absolutna powaga i przejęcie sytuacją mnie rozpitalała Laughing "Jako ambasador dobrych relacji w Domu Wielkiego Brata, nakazuję wam przestać!!!" Laughing

Potem zerknąłem jeszcze na przedostatnią edycję dla motłochu, ale jak zauważyłem w jakim tempie to wszystko idzie i ile trzeba czekać na pierwszego trupa, to jakoś mi przeszła ochota.

Może za bardzo przesiąknąłem formatem US/Canada, ale w całym tym widowisku brakuje mi gry, strategii. Nie bawi mnie oglądanie przez czterdzieści minut jak zaspana Eileen drapie się po pipce, a potem idzie do pokoju zwierzeń i mówi, że boli ją dzisiaj głowa. Albo jak przyćpany Aaron próbuje zgwałcić kolegę. I w ogóle momentami czułem się jakiś taki przegrany, że to oglądam Laughing Co oczywiście nie znaczy, że kiedyś do tego nie wrócę, bo mam w sobie taki kurwizm, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Ale może innym razem Laughing Najpierw wygrzebię się z Survivorów, bo w obu mam takie zaległości, że aż świszczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobra
sole survivor



Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:09, 29 Gru 2016    Temat postu:

Weź tombak obejrzyj BB17 nie-celebrity. Jestem ciekawy, co powiesz o tym sezonie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombak90
sole survivor



Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stargard/Poznań

PostWysłany: Czw 2:46, 29 Gru 2016    Temat postu:

No też wymyślił, ja tu kombinuję czy i kiedy zacisnąć zęby żeby skończyć wreszcie ten poprzedni syf i dowiedzieć się czy uczestnicy poćwiartowali ostatecznie Marka, czy jednak udało mu się wcześniej nawiać z chaty Laughing

Jeśli odpalę kolejnych 60 odcinków, to przy swoim tempie skończę przed Gwiazdką 2018.

Skoro ich główną rozrywką pomiędzy eliminacjami jest wrzeszczenie, udawanie że potrafią pić i drapanie się po jajach, to mogliby chociaż robić po dwadzieścia epów i cześć pieśni.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tombak90 dnia Czw 2:47, 29 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meciek
Moderator



Dołączył: 09 Lut 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:38, 06 Lut 2017    Temat postu:

W piątek skończyła się dziewiętnasta edycja Celebrity Big Brother.

W tej edycji po raz drugi w historii pojawili się powracający mieszkańcy w roli pełnoprawnych uczestników (wcześniej pojawili się powracający mieszkańcy w Ultimate Big Brother, ostatniej edycji na Channel 4).

Ogólnie całą serię oceniam pozytywnie, mimo tego, że zdarzały się odcinki, w których nie działo się absolutnie nic i przypominało mi się polskie Big Brother V, w którym uczestnicy spędzili większość czasu leżąc w łóżku.

Co do produkcji całej serii - często było widać, że robiono coś na ostatnią chwilę (jak na przykład Weekend from Hell, który zrobiono tylko dlatego, że mieli złą oglądalność [tak jak 4 in 4 out w Timebomb]). W sumie to mieli dużo szczęścia, bo te wszystkie eksmisje bocznym wyjściem / piekielne weekendy / sąd ostateczny nie pozbyły się żadnej "ważnej" postaci dla sezonu, tylko takich mieszkańców, którzy wiele nie wnosili.

Najlepszym momentem całej serii są nieskończone próby pozbycia się Jamesa C przez produkcję, co skończyło się tym, że James C dostał od reszty mieszkańców przepustkę do finału. xD

Jestem trochę zawiedziony zwyciężczynią, bo cały swój pobyt spędziła w strefie palaczy, praktycznie w 90% przypadków, gdy ją pokazywano właśnie tam siedziała. Najlepszym mieszkańcem była zdecydowanie Kim, która ożywiła mieszkańców.

W lecie odbędzie się kolejna 'zwykła' edycja Big Brothera, tym razem wezmą w niej udział pary, natomiast edycja z gwiazdami (znowu) ma mieć powracających uczestników, a jej tytuł to podobno "Summer Legends".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum reality-show Survivor Strona Główna -> Big Brother Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin