Carolyn Rivera

ciriefan

Imię (wiek): Carolyn Rivera, 52
Plemię: Białe kołnierzyki (Masaya)
Miejsce zamieszkania: Tampa, Fla.
Zawód: kierownik korporacji
Osobisty powód do dumy: Pozostanie w związku z moim mężem przez 36 lat, wychowanie trójki dzieci odnoszących sukcesy i zdobycie tytułu magistra jednocześnie pracując na pełen etat. Byłam również mentorką dla innych i radziłam im, by ukończyli swoją edukację.
Życiowa inspiracja: Hilary Clinton - myślę, że ona dobrze reprezentuje kobiety. Jest silna i walczy w imię dobrych powodów. Dobrze poradziła sobie z przeciwnościami losu i była w stanie utrzymać swoją rodzinę razem w trudnych chwilach. Jest wzorem do naśladowania, ma silną wolę, jest waleczna, inspirująca, wpływowa i asertywna. Ona jest ostatnim ocalałym!
Hobbies: sporty, karaoke i zakupy
Jaki jest twój ulubiony sport: Softball. Grałam w niego na studiach i w dorosłym życiu. Kocham też siatkówkę i piłkę nożną. Każdego dnia ćwiczę i uwielbiam rzucać sobie wyzwania poprzez robienie 12 milowych biegów.
Irytują mnie: Nienawidzę być okłamywana (więc to będzie dla mnie ciekawe w Survivorze). Zrób to, co powiedziałeś, że zrobisz. Jeśli coś jest nie tak, musisz mi powiedzieć, ponieważ nie umiem czytać w myślach. Nie zadawaj pytań, jeśli nie jesteś gotów na odpowiedź!
3 słowa, którymi się opiszesz: waleczna, zabawna i pełna pasji
Gdybyś mogła zabrać 3 rzeczy na wyspę, co by to było i dlaczego: 1. iPod'a z baterią trzymającą 39 dni. Słucham muzyki, żeby się nakręcić przed wydarzeniami sportowymi. 2. Ciepłe ubrania, ponieważ nienawidzę, gdy jest mi zimno. 3. Zdjęcie mojej rodziny, bo wiem, że będę za nimi tęsknić w trakcie tej przygody. Widzicie? Mieszkańcy Nowego Jorku też mają w sobie czułą stronę.
Zawodnik, którego przypominasz: Chcę grać tak jak Sandra, bo wygrała 2 na 2 razy. Uwielbiałam także Denise, bo była sprytna, w dobrej formie i wykorzystała wiedzę psychologiczną, żeby sobie pomóc. Potrafiła dogadać się i z Malcolm'em i ze starszymi uczestnikami.
Powód bycia w Survivor: Moją główną motywacją jest przeżycie przygody życia! To było moje marzenie. Za każdym razem, gdy oglądam odcinek, wyobrażam sobie siebie jako gracza i wiem, że mogę wygrać. Motywują mnie również pieniądze, bo nagroda jest atrakcyjna. No i będę miała nowy ulubiony temat do rozmów podczas kolacji!
Dlaczego przetrwasz: Aspekt fizyczny mam opanowany bez problemu. Nie dam sobą pomiatać (tak, typowy Nowojorczyk). Mam pozytywne nastawienie. Jestem bardzo entuzjastyczna i umiem wpływać na ludzi. Pracowałam z różnymi typami ludzi z różnych poziomów społecznych i kultur. Mam certyfikat w Myers Bris i uczę umiejętności liderskich. Jestem też zabawna, więc ludzi będzie do mnie ciągnąć (tak długo, dopóki mnie nie wkurzą!).
Dlaczego wygrasz: W survivor chodzi o 3 rzeczy. Trzeba być wysportowanym, strategicznym i zbudować relacje. Ta gra jest stworzona dla mnie. Pcham sama siebie do robienia różnych rzeczy. Mocno uwielbiam rywalizację i wiem, jak wpływać na innych. Muszę jednak stłumić swoją "postawę królowej". Trzeba wiedzieć, kiedy być liderem i wykonać duży ruch. Jestem z Nowego Jorku, więc będę ciekawą postacią - prawdziwym zwycięzcą dla wszystkich widzów!

https://www.youtube.com/watch?v=5Q9MV69bMc8

Umbastyczny

Nie ma to jak komentować cast zamiast się uczyć Razz

.

Najpierw przeczytałem ankietę i Carolyn wypadła w niej moim zdaniem kiepsko i już jej nie lubię. Po pierwsze fajnie, że jest pewna siebie i nie w tym nic złego, ale ona trochę przesadza jednak i ma się już za bossa edycji Very Happy

Jak będzie grała dobrze to fajnie, bo zawsze to miło popatrzeć na dobrą grę, ale nie musi się tak bardzo podniecać samą sobą.

Po drugie po co tak podkreśla ten Nowy York. Zdania typu " Jestem z Nowego Jorku, więc będę ciekawą postacią" są dla mnie zabawne i dość nędzne. Very Happy

Kojarzą mi się z Warszafffffką trochę. Very Happy

W filmiku wypadła trochę nijak, ani na plus, ani na minus.

tombak90

Ciekawym jak jej pójdzie mowa finałowa i ile hajsu zgarnie za 2/3 miejsce Laughing

Ostatnio los podobnych niewiast jest bardzo schematyczny.

No chyyyba, że nagle dostanie deprechy i walnie quita, bo już w wywiadzie wyznała, że nie lubi gdy jest jej zimno w dupsko. Może się zdarzyć, że pewnego pięknego dnia na wyspę chyżo przybędzie swoją łódeczką Jeff Probst z podpisem u dołu ekranu #jeffprobst, czule zapyta "Karolyn łoc-goin-on?" i pięć minut później załzawieni towarzysze będą jej robili familiadowe papatki z brzegu.

Poza tym, ma śmieszny nochal. Wygląda jakby jej ktoś w niego zrobił mocne piiiiip i nie chciało się już potem odgnieść.