Forum Forum reality-show Survivor Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

S34E01 "The Stakes Have Been Raised"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum reality-show Survivor Strona Główna -> Survivor 34 - Ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Roxy
sole survivor



Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:38, 10 Mar 2017    Temat postu:

narażę się wszystkim fanom Sandry, ale dalej nie rozumiem dlaczego wygrała dwa razy, nie lubię jej. nie lubię jej gry

no dobra nie lubiłam jej gry i jej osoby Wink (dalej nie rozumiem jak wygrała, ale to inna bajka) to co zrobiła to jest genialne Very Happy i zgodze się tutaj z frasiek, Tony i jego banda (choć jak widać i tak na niego głosowali) przekombinowali i chyba naprawdę nie przyszło im do głowy że ktoś może im przeszkodzić Very Happy tak więc Sandra w moich oczach zyskała i może nawet nie straci, choć niech nie wygrywa tej edycji bo to będzie nudne Laughing

co do samego odcinka, moja główna faworytka odpada na dzień dobry Laughing ja to umiem sobie wybrać gracza do kibicowania Very Happy fakt faktem słuchanie po raz któryś raz z rzędu że 'wywaliła własną matkę' było nudne, ale lubię Cierę jako gracza i miałam nadzieję że dłużej pogra Very Happy

Zadania jak najbardziej na plus, podział, meh można by to lepiej rozdzielić, ale nie jest źle. Chyba Debbie nowy zawód ukazała w tym odcinku, no chyba że mówiła już o tym w swoim pierwotnym sezonie. Cirie to nie ta sama Cirie, a szkoda. Tony próbujący siać panikę i inni ignorujący go, bezcenne Very Happy nie ten poziom panie, nie ten poziom Wink jego eliminacja to piękna rzecz, nawet nie w tym jak to się rozegrało, ale to że odpadł, bo tak gościa nie znosiłam! A co do samej eliminacji i tego co było przed radą, to wiadomo magia montażu, ale jednak spodziewałam się, że może na Sandrę padną jakieś głosy, a nie znów 'prawie' jednomyślna decyzja Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciej-os
7 voted out



Dołączył: 28 Lut 2015
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kolo/poznan

PostWysłany: Sob 3:08, 11 Mar 2017    Temat postu:

Sezon jak na razie bardzo na plus! Sandra <3<3<3. Tyle lat czekania żeby znowu ujrzeć ją w akcji. Ciery nie szkoda, Toneigo troche jednak tak myślałem że dłużej będziemy jego wojne obserwować z Sandra ale widać szybka bitwa - szybka wojna - Królowa zwyciężyła. Szkoda że w drugim plemieniu Ciera szybko stałą się celem. Miło spowrotem zobaczyć stare dobrze znane mordki takie jak Ozzy ale pewnie odpadnie przy samym połączeniu. Nie rozumiem troche obecnosci Caleba i Hali(ktora lubie bardzo) ale kogos trzeba było a wiadomo ze nie kazdy sie zgadza powtornie zagrac. Scenografia rady plemienia - najlepsza z wszystkich. Imunitet też ciekawy. Juz wyczekuje na kolejny czwartek! Pzdr

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombak90
sole survivor



Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stargard/Poznań

PostWysłany: Sob 5:03, 11 Mar 2017    Temat postu:

No i posz-liiiiii. Premierę notuję jako całkiem seksowną, a za słabe wyniki oglądalności winiłbym raczej masońską kulturę internetów, jak również wyjątkowo debilnie obmyśloną datę startu. Ludzie zazwyczaj świętują Dzień Kobiet nieco inaczej niż uwalając się przed telewizorem. Nie wiem, może na przykład Bonehamowie są tu wyjątkiem i spędzili romantyczny wieczór z Survivor dzwoniąc łyżeczkami w herbacie i wycierając gęby po pikantnych skrzydełkach z przepisu Laury.

Pociechą dla serca jest fakt, że Jeff wreszcie ruszył głową do innych celów niż rąbanie nią drwa dla ministra Szyszki, przemyślał swoje zachowanie, stwierdził, że jednak nie jesteśmy takimi debilami na jakich wyglądamy i przestał nam wciskać, że sezon składa się z samych game changersów, tylko, jak radośnie zaszczebiotał na tym krzywym stateczku, z ludzi, którzy mieli niesamowite łylyngnes żeby tę grę zchangować. Mądrego to aż miło posłuchać.

Moszna zdrętwiała mi już w momencie, gdy z ekranu padło niewypowiedziane pytanie któż, ach któż wypnie dyskretnie dupę żeby podnieść to całe legacy advantage. Wodziłem wzrokiem po tych wszystkich krnąbrnych gejmczendżersach i czyniłem ogniste obstawienia: Andrea? Tony? Malcolm? Sandra? A może David wleci nagle na pokład na motolotni jako zawodnik honorowy, poroztrąca wszystkich do oceanu i w pięknym stylu to przechwyci? Otóż NIE! Otóż ŻYRAFA Laughing Laughing Laughing Pizłem z tego na cały głos i oplułem się sokiem Melly czerwone grejpfruty. No ale ok, walić system, niech się dzieje, lubimy niespodzianki. Panna zainwestowała w siebie, wyniosła na mordzie cały tester z Rosmana, więc może i w strategii okaże się teraz orłem.

Intryguje mnie tylko fakt, że skoro nasza triumfatorka, podobnie jak współbracia, chycnęła potem hopsasaaaa do wody, to dlaczego ten papiórek jej przy tym jędrnym tyłeczku nie zamókł. Być może żyrafie drogi odbytnicze wyposażone są w jakieś naturalne filtry do ochrony przed drapieżnikami, których szczegóły mogłaby bliżej naświetlić tylko Krycha Czubówna. Nie wiem, ja nie rozstrzygam, ja tylko stawiam pytania, mnożę wątpliwości i pobudzam do nieustannej refleksji.

MANA
Jak to szybko, jak boleśnie. Wcześnie poznaliśmy obsadę, więc przez cały rok się człowiek moczył wyobrażając sobie kolejne legendarne występy swoich faworytów, a tu się okazuje, że łokieć, pięta i nie ma klienta. W jeden krótki wieczór zutylizowano dwójkę spośród najciekawszych uczestników.

Nie do końca rozumiem sens mordu na Cierze. Skoro wszyscy ustawili się z dzidami, dybiąc na Tony’ego Hantza, to dziwi mnie fakt, że z sekundy na sekundę zarzucili ten płochy zamiar tylko dlatego, że Aubry mlasnęła, że Sjera iż a hjudż tret. Tony był tak jakby hjudżer, skoro już w pierwszej milisekundzie rzucił się z ryjem po idola, zaczął budować te swoje szpiegowskie spierdoliny, itp. I nie, przykro mi, nie kupuję tutaj gadki o potrzebie silnego plemienia, bo raz: jakoś rundę później nagle im się to odwidziało, a dwa: w czasach nieustannych rozdzieleń, przemieszań, przemnożeń i rzucania buffami na prawo i lewo, tego typu motywacja nie ma raczej sensu. To już nie lata dwutysięczne, kiedy taki Savage czy inny Roger ze srogą miną wyrokował, że e-e-eee, kolego, nie dajesz rady w zadaniach, spierdolka na księżyc, no już, raz-raz, bo psa spuszczę.

Do końca miałem nadzieję, że padnie jednak na Michaelę, której to powrót jest dla mnie lekką pomyłką, no bo cóż ona takiego zrobiła w tym S33, chyba tylko to, że zarżała jak koń na wieść o blindsidzie, odchodząc pieprznęła łapą w boguduchawinne krzaki i to było takie śmieszne. Cóż, wygląda na to, że Ciera mimo wszystko nie popracowała nad swoją achillesową piętą, czyli nad czelendżami – tu nie palnęła w nich żadnej widocznej sraki, no ale może ludzie pamiętają początki S27 i przez to łatwo było znaleźć na szybko powód, żeby się do niej dopierdolić. Przed czwartym występem będzie się musiała uśmiechnąć do swojej matuchny, redemptionowej królowej, żeby wzięła ją w obroty i porobiła z nią kilka przysiadów na coniedzielnych obiadkach, między rosołem a mielonymi. Nowy Rok, nowa ty.

Tony Hantz sam niestety przefikał sobie sprawę. Ok, żeby oszczędzić łez Marinhosowi i wszystkim hantzofilom, możemy na przykład argumentować, że mimo pulsującej wręcz zajebistości naszego stróża bezprawia, taki los był dla niego nieunikniony. Kiedy ktoś gra aż tak złolsko, jak Tony, Hatch, Hantz i te inne ancymony, to jest to raczej gra na jeden sezon i przy kolejnym występie ludzie, wiedząc już co z ciebie za gagatek, wybiją ci zęby profilaktycznie, z samego rozpędu. Jedynym wyjątkiem w survostorii jest tu chyba Rob w S22, no ale takiego zlepku kretynów jak w sławetnym plemieniu Onmitrzepie, to nie wystarczy szukać ze świecą, trzeba z neonami i klaksonem pociągowym.

Ale byłaby to tylko część prawdy. Nasz łysy jebaka-zabijaka niestety zanadto sobie nie pomógł. Meandry jego umysłu pozostają dla mnie tajemnicą, zwłaszcza w momentach jak to publiczne wyprucie za HII. Szpiegowski bunkro-podkop mógłby zaskutkować co najwyżej tym, że ktoś nie podejrzewający zasadzki przyjdzie strzelić tam kloca i trafi wprost w jego łysinę, Tony zacznie się wydzierać, srający też zacznie się wydzierać i zrobi się ultra drama. A i paranoja na wieść o romantycznej schadzce Sandry z Troyzanem nie zrobiła z niego mędrca i wydaje się być główną przyczyną banicji.

Skoro już do Queen Sandry doszliśmy, to bez dwóch zdań epizod należał do niej – kupione, podpisane i oznaczone w księdze wieczystej. Cieszy mi to pyska, jednak moją obawą jest jak długo to jeszcze potrwa przy takim stylu gry. Mam jakieś takie wredniaste wrażenie, że Sandra pełni raczej rolę pajacyka na kilka epów i krwawa zagłada przyjdzie tu szybciej, niż myślimy. Żeby mieć choć jedną setną szansy na to, że znowu dotrwa do końca, powinna raczej schować tę swoją lwią czuprynę pod radarem, aniżeli grać na pełnej kurwie od samego początku, bawić się w rozbójnika i publicznie szczekać za odchodzącymi ofiarami, że de kłin stejs de kłin. Fajnie, super, jest beka, jest albański melanż, trąciła już dwa duże łby, może strąci jeszcze z jeden, ale jeśli się nie przymknie, to to będzie na tyle. Żeby potem nie było ej tombak dlaczego nie mówiłeś.

Inną opcją jest to, że nasza latynoska przekupa po prostu nie robi sobie złudzeń na trzeci sukces i ten występ ma charakter czysto rekreacyjny. A jak wiadomo, nie ma lepszej zabawy, niż zrobienie rozjebundy i wydmuchanie sobie nosa w skalpy kolegów.

Pozytywny start miała Hali. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, była całkiem aktywna w polityce i jak próbowano nam zasugerować, jej cycki, znaczy się tentego, argumenty, miały silny wpływ na przekonanie kolegów do puszczenia w trąbę Tony'ego. Hali triumfalnie ogłosiła się nawet kobrą (Kobra, wiesz coś o tym?), mam tylko nadzieję, że nie wpełźnie zanadto do tyłka Sandrze, bo w razie unicestwienia koleżanki może nie zdążyć wypełznąć i udać się na Ponderose wraz z nią, dyndając jej malowniczo z gaci. Względnie pozytywny start miał też Varner, który tym razem dla odmiany nie zaczął latać od Annasza do Kajfasza jak na prochach i zgodnie z tym, co mówił, kryje się teraz w cieniu. Przez moment jednak miałem wrażenie, że poleci w drugiej rundzie po tym, jak Jeff opiórkał do na ICku, że Warner is komplitli juzles. Malcolm i Caleb powinni się trochę odbromansować, bo inaczej ktoś może z nudów zapragnąć rozdzielić ich piłą tarczową. Troyzan jest póki co takim chochlikiem krążącym między wszystkimi i robiącym subtelny syf. Zobaczymy jak długo tak udźwignie bez zdemaskowania i publicznej chłosty.

NUKU
W tym składzie ich już na obradach u Jeffa nie ujrzymy, a szkoda, bo nie do końca było jasne co tam się odjaniepawla. Zagrożona wydawała się Cirie – Ciriefanie, miałeś rację, ja się myliłem, widać matka wie lepiej. Rzeczywiście, mogłaby się z tego nie wyplątać, bo mimo, że nasza kanapowa rzezimieszka szukała wsparcia kolejno u Sary i Debbie, obie zdawały się patrzeć na nią jak dziecko w mini zoo patrzy na bobka, który właśnie wypadł ładnemu kucykowi spod ogona. Oby przemieszanie okazało się dla niej zbawienne. Dziwi mnie to, że nikt nie zdecydował się jeszcze ukradkiem szczypnąć w pipę Ozzy’ego, ale mam nadzieję, że tradycji stanie się zadość i i tym razem wyleci na butach w czasie krótszym niż trwał jego pierwszy stosunek z Amandą.

Tai oczywiście najwięcej uwagi poświęcił kurczakom. Brady Cool jest teraz taką oazą spokoju, że nie zareagował ciosem w piszczel nawet wtedy, gdy ten mały kurwiszonek ochrzcił jedną z ich potencjalnych kolacyj świętym imieniem Monica. Chyba trochę głupio będzie odrąbać łeb siekierą czemuś, co reprezentuje twoją małżonkę, oskubać z niej pióra, a potem zjeść jej nadpalone truchło do łysej kości, no ale może to ja czegoś nie rozumiem.

Immunitet jest w tym sezonie kozacki, że o ja siusiuniam. Wygląda trochę jak łeb czegoś co zostało po pijaku spłodzone przez Alfę z Power Rangers i C-3PO z Gwiezdnych Wojen, a potem oddane do okienka życia. Jest o co grać.

Tym optymistycznym akcentem zostawmy naszych rozbitków do kolejnego czwartku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tombak90 dnia Sob 5:18, 11 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kelrik
3 voted out



Dołączył: 11 Mar 2017
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:11, 11 Mar 2017    Temat postu:

Dzień Dobry wszystkim, też dodam swoje 3 grosze.

Sezon zapowiadał się smakowicie i tak też się rozpoczął. Odpadnięcie Ciery nie dziwi bo na tym etapie często odpadają dziewczyny słabsze fizycznie, dodatkowo za szybko zaczęła rzucać nazwiskami. Przeliczyła się.

Jestem rozczarowany postawą Tony'ego. Za mocno wszedł ten sezon. Powinien powoli osadzić się w grupie. Niestety przesadził. Liczyłem, że głosowanie przechyli się na jego stronę, ale Malcolm i reszta woleli na tak wczesnym etapie nie zostawać w mniejszości.

Teraz nie ma to znaczenia, bo w kolejnym odcinku pierwsze mieszanie plemion. Obstawiam, że będziemy mieć 3 plemiona. Poprzednie sezony pokazały, że los może wtedy zadecydować o twoje degradacji z lidera to outsidera. Tego życzę Sandrze. Doceniam jej 2 wygrane, ale nie jest to osoba z mojej bajki.

Zawsze trzymam kciuki za osoby mocne w zadaniach, niestety one rzadko wygrywają program. Wyjątkiem z ostatnich sezonów był Mike. Zresztą do dziś podziwiam to co zrobił będąc przez cały czas na wylocie.

Producenci zebrali bardzo ciekawą grupę. Życzę sobie i Wam by ten sezon wygrała osoba, która rozegra najlepszą grę. By na końcu został podziw, a nie rozczarowanie...

Ostatni zwycięzcy, czyli spoilerAdam i Michelle to nieporozumienie....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Survivorpl
2 voted out



Dołączył: 19 Lut 2016
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:46, 11 Mar 2017    Temat postu:

Do dziś nie mogę się potrzymać od śmiechu kiedy podczas rady plemienia Sandrze wyleciał z włosów jakiś owad. Very Happy Aż chce się oglądać takie nie wyreżyserowane smaczki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kelrik
3 voted out



Dołączył: 11 Mar 2017
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:58, 11 Mar 2017    Temat postu:

Survivorpl napisał:
Do dziś nie mogę się potrzymać od śmiechu kiedy podczas rady plemienia Sandrze wyleciał z włosów jakiś owad. Very Happy Aż chce się oglądać takie nie wyreżyserowane smaczki.


Reakcja Michaeli też zabawna Smile
Zresztą wróciła do programu i nadal nie wyciąga wniosków.
Ponoszą ją nerwy, wszystko traktuje ambicjonalnie.
Tworząc zagrożenie w walce na indywidualny imunitet wyleci przed ostatecznym połączeniem plemion.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sorek
2 voted out



Dołączył: 04 Mar 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:58, 11 Mar 2017    Temat postu:

Witam wszystkich serdecznie.Byłem już tutaj kiedyś.Fanem jestem od dawna ale ta edycja będzie moją pierwszą oglądaną równo z Wami po odcinku co tydzień.Zwykle czekałem aż przeleci seria i łykałem całą w 2/3 dni.

Fajnie znów zobaczyć swoich ulubieńców w grze.Niestety Tony przesadził.Skoro podsłuchał już Sandrę i Troya to powinien po cichu nakręcić blinside i ich ograć a on niepotrzebnie doskoczył do nich od razu i tylko pogorszył sytuacje.Szkoda że odpadł tak szybko.Najbardziej boli że np taki nijaki gracz ja Varner gra dalej a wyrazisty Tony odpadł.

Oby te przechwałki Sandry o byciu królową dały innym do myślenia.Chyba jedynym który może namówić innych do jej eliminacji jest mój ulubieniec-Malcolm,który ładnie pocisnął na fatalnym wyzwaniu w wykonaniu plemienia.Reszta jet za głupia.


Drugie plemię-nuda.Nic tylko zastanawiać się kiedy biedny Ozzy przestanie być potrzebny i go wyeliminują.


Wytłumaczy mi ktoś czemu Tony głosował na Aubry ? Ogólnie miałem wrażenie że Tony podszedł do gry na zbyt dużym luzie-milion już mam -teraz się bawię jak np z tym wyskokiem idę po immunitet zaraz po przybyciu do obozu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sorek dnia Sob 19:03, 11 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kelrik
3 voted out



Dołączył: 11 Mar 2017
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:11, 11 Mar 2017    Temat postu:

Na Aubry zagłosowała też Sandra, twierdząc, że nic jej nie będzie. Sandra pewnie zakładała podział głosów w obawie, że Tony ma immunitet. Tony bał się o głosy Malcolma i Caleba, więc zakładając czarny scenariusz dorzucił swoje do Aubry.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jack
Administrator



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:19, 11 Mar 2017    Temat postu:

Inni rozmawiali z Tonym o głosowaniu na Aubry. Nie wiadomo czy Tony spodziewał się głosów od Malcolm'a (i pozostałej części ekipy). Być może myślał, że większość zagłosuje jednak na Aubry.
Sandra zagłosowała na Aubry w obawie przed HII, którego mógł użyć Tony.

Sorek napisał:
Ogólnie miałem wrażenie że Tony podszedł do gry na zbyt dużym luzie-milion już mam -teraz się bawię jak np z tym wyskokiem idę po immunitet zaraz po przybyciu do obozu.

Nie wiadomo jakie honorarium otrzymał za sam udział w tej edycji. Pewnie miał świadomość tego, że nie wygra tej edycji. Być może dlatego postawił bardziej na "luźne podejście" do gry.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jack dnia Sob 19:19, 11 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombak90
sole survivor



Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stargard/Poznań

PostWysłany: Sob 19:34, 11 Mar 2017    Temat postu:

Ile tu świeżej krwi, aż czerwono, witamy.

Ja myślę, że sojusznikami, którzy najbardziej zawiedli Tony'ego są Leśne Skrzaty Jeffa Probsta. W S28 cała ich uwaga skupiona była na nim i zawsze w razie potrzeby mogło mu się jakieś HII zaplątać przy bucie. Wydawało mu się, że tym razem będzie podobnie i może sobie pajacykować, a tu klops. Tutaj w jednym miejscu zebrało się dość sporo seksualnych fantazji Jeffa, a matczyną miłość trzeba jakoś rozdzielać.

Hantzopodobny figlował sobie z Aubry i oboje myśleli, że coś na tym ugrają, ale kiedy wyczuli, że toną, każde z nich próbowało wsadzić drugiemu łeb pod wodę w nadziei, że przetrwa jego kosztem o kolejne oczko. Stąd te głosy. Gdybyśmy wciąż żyli w buszu, neolicie i sezonach 20-, Aubry pewnie ucierpiałaby później za ten flirt, ale przy obecnej dynamice, wołting bloksach, trust coś tam i innych cudactwach, pewnie jej się upiecze i "jutro" nikt nie będzie o tym pamiętał, tylko rzucą się całą sforą na jakąś nową ofiarę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marinhos
6 voted out



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:53, 12 Mar 2017    Temat postu:

tombak90 napisał:
Ale byłaby to tylko część prawdy. Nasz łysy jebaka-zabijaka niestety zanadto sobie nie pomógł. Meandry jego umysłu pozostają dla mnie tajemnicą, zwłaszcza w momentach jak to publiczne wyprucie za HII. Szpiegowski bunkro-podkop mógłby zaskutkować co najwyżej tym, że ktoś nie podejrzewający zasadzki przyjdzie strzelić tam kloca i trafi wprost w jego łysinę


Laughing Laughing Laughing

oj jak skisłem ze śmiechu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ciriefan
Administrator



Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:59, 12 Mar 2017    Temat postu:

Nie mogłem doczekać się premiery tego sezonu. Obejrzałem i... W przeciwieństwie do większości mam ogromny niedosyt, odcinek mnie nie powalił. Dlaczego?

Jako pierwsza odpadła Ciera, w sumie moja druga ulubienica w tej obsadzie zaraz po Cirie. Nie chodzi o to, że straciłem jedną ze swoich faworytek, ale o sam powód jej odejścia. W sezonie All Stars oczekiwałem super rozwiniętej strategii, kombinowania, kłamstw, manipulacji od samego początku gry. A tu co? Odpadła osoba, która jako pierwsza zaproponowała kogoś do eliminacji? Co to jest? Ometepe, w którym się nie można odezwać? Raczej poziom graczy jest znacznie większy niż w tamtym sezonie bezmózgów. Na szczęście w drugiej części odcinka w końcu zaczęły się kombinacje i ten drugi epizod był znacznie lepszy.

BTW, czy Ciera nie dostała nawet konfy pożegnalnej?

Po drugie ze względu na Cirie bardzo ciężko mi się oglądało to, co działo się w Nuku. Zaczynając od bólu dupy Ozzy'ego - omg, właśnie czegoś takiego się po nim spodziewałem, jak ja go nie znoszę... Kontynuując przez ból dupy JT (pokazany w insiderze w secret scene, w którym Cirie próbuje się z nim dogadać i w konfie śmieje się, że to ona chce porozumienia, chociaż to on ją wywalił, a potem JT mówiący, że wierzy w szczerość Cirie, ale chce ją wywalić na wszelki wypadek, gdyby na niego polowała). Potem Cirie próbująca zrobić cokolwiek, no i choć wszyscy ją lubią, to nikt nie wierzy, bo to przecież Cirie. Jak dla mnie powrót takich największych strategów nie ma sensu w sezonie innym niż z samymi takimi graczami, bo niestety potem wszyscy najbardziej znani gracze zostają wybijani na wstępie, a na końcu zostają same noł-nejmy. Obawiam się, że tak zakończy się ten sezon. Oby nie.

Jeśli chodzi o Cirie, miała dosyć spory edit i w sumie była w swoim plemieniu underdogiem, więc może to początek historii jej powrotu na szczyt. Z drugiej strony może po prostu chcieli oddać jej hołd jako graczowi, który od początku miał zerowe szanse... Sad

Z innych rzeczy - nie do końca podoba mi się twist z remisami na radzie. Z jednej strony to powinno nam zagwarantować ciekawszy przebieg gry, bo podziały głosów nie będą już takie łatwe. Z drugiej strony patrząc na to z punktu widzenia gracza - co to ma być?! Jest to zwykłe ułatwienie dla osób, które są w mniejszości. Czy powinni być nagradzani za to, że nie umieją wejść w większość? Chyba nie.

Rozbawiła mnie scena Cirie z Tai'em. Koleś nie nadaje się do gry totalnie, zero pokerowej twarzy - Cirie przejrzała go całkowicie.

Podsumowując odejście Tony'ego - nie czaję zachwytów nad jego osobą. Jest ciekawym, agresywnym graczem, no ale nadal podtrzymuję zdanie, że gdyby nie miał super ukrytego immunitetu w poprzednim sezonie, pozostali kopnęliby go w dupę. Jego akcja z szukaniem na dzień dobry HII - debilna. Kopanie bunkra w piachu - RYLI? Czy on naprawdę wierzył w to, że nikt nie zauważy tej wielkiej dziury, którą przykrył gałązkami? XD Haha już faktycznie lepszym rozwiązaniem byłoby powiedzenie reszcie, że kopie kibel. Nikt by tam nie zaglądał wtedy, a on mógłby się ukrywać, tylko musiałby siedzieć w gównie. To by dopiero było poświęcenie dla gry XD No i ta paranoja i zaatakowanie w nocy Sandry i Troyzan'a - tragiczny ruch. Także Tony to ciekawy gracz, ale dla mnie jednak jeden z tych przeciętnych ze względu na jego słaby socjal i wybuchowość. Akurat jego nie będzie mi jakoś strasznie brakowało.

Zakończę tym, że moim zdaniem królową odcinka była Sandra. Zawsze ją lubiłem i od czasów HvV zastanawiałem się, czy faktycznie niewiele tam zrobiła i wygrała, bo jurorzy nie lubili Russell'a, czy po prostu produkcja była tak wściekła, że nie wygrał ich faworyt, że postanowili dać Sandrze tak słaby edit. No i chyba mamy odpowiedź - cieszmy się, że nie ma Russell'a.. Jak dla mnie Sandra mając na sobie celownik równie ogromny jak Cirie, Ciera czy Tony, rozegrała swój powrót idealnie. Szybko zyskała sojuszników. To, że ktoś tak głośny i krzykliwy jak ona był w stanie wygrać dwa razy i jeszcze za trzecim razem zjednać sobie plemię, jest niesamowite i zaskakujące. Nie wiem, jak ona to robi. Bardzo się cieszę, że tym razem ma duży edit, bo ma bardzo "entertaining" wypowiedzi i dobrze się ją ogląda. Jestem pod ogromnym wrażeniem jej gry.

Konfy:

Sandra - 3+6=9
Michaela - 4+3=7
Caleb - 1+4=5
Cirie - 4+1=5
Malcolm - 3+2=5
Debbie - 1+3=4
Jeff - 2+2=4
Zeke - 1+2=3
Aubry - 1+1=2
Brad - 2+0=2
Sarah - 1+1=2
Sierra - 2+0=2
Tai - 1+1=2
Andrea - 1+0=1
Hali - 1+0=1
JT - 0+1=1
Ozzy - 1+0=1
Troyzan - 1+0=1

Tony - 4+8=12
Ciera - 3


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ciriefan dnia Nie 14:04, 12 Mar 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kelrik
3 voted out



Dołączył: 11 Mar 2017
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:59, 12 Mar 2017    Temat postu:

Każdy ma swoich faworytów i antypatie.

Trzymam kciuki za Malcolma, ale nie mam złudzeń, że odpadnie gdzieś po połączeniu, może wcześniej.

Na dzień dobry drażni mnie Cirie, która albo sama się zgłasza by nie brać udziału w konkurencji albo ją zawali.
Tai jest znowu nierozgarniętym Taiem i nie jednemu popsuje grę z tego powodu.
Troyzan oczywiście schowa się za Sandrą, co może dać mu tak samo finał jak i odpadnięcie...

Po pierwszym odcinku wiem, że za nimi nie będę tęsknił.

Na czarne konie tej edycji typuje Aubry i Zeke'a.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
frasiek
6 jury member



Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:09, 12 Mar 2017    Temat postu:

ciriefan napisał:


Jako pierwsza odpadła Ciera, w sumie moja druga ulubienica w tej obsadzie zaraz po Cirie. Nie chodzi o to, że straciłem jedną ze swoich faworytek, ale o sam powód jej odejścia. W sezonie All Stars oczekiwałem super rozwiniętej strategii, kombinowania, kłamstw, manipulacji od samego początku gry. A tu co? Odpadła osoba, która jako pierwsza zaproponowała kogoś do eliminacji? Co to jest? Ometepe, w którym się nie można odezwać? Raczej poziom graczy jest znacznie większy niż w tamtym sezonie bezmózgów.


Według tego co pokazano w odcinku to odpadła, bo Malcolmowi nie spodobało się to, że celuje w Tonego, więc zaczął pracować na wyeliminowaniem jej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez frasiek dnia Nie 18:16, 12 Mar 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kelrik
3 voted out



Dołączył: 11 Mar 2017
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:46, 13 Mar 2017    Temat postu:

Nie tylko Malcolm był zaskoczony jej szybkim rzucaniem nazwisk. Też na tym etapie wolałbym silniejszego Tony'ego. Ciera i Tony odpadali bo zaczęli za mocno. Inna sprawa, że Ciera i tak mogła odpaść ze względu na kiepskie warunki fizyczne.

Ciekawy jestem jak przemieszają się plemiona. Brak szczęścia i nagle taka Sandra z lidera stanie się pierwszym kandydatem to odpadnięcia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum reality-show Survivor Strona Główna -> Survivor 34 - Ogólnie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin