Forum Forum reality-show Survivor Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

S34E02 "Survivor Jackpot"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum reality-show Survivor Strona Główna -> Survivor 34 - Ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marinhos
6 voted out



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:07, 18 Mar 2017    Temat postu:

frasiek napisał:

Ty atakujesz Sandrę za to, że chciała zabić zwierzę w celu zjedzenia mięsa.


Nieprawda. Absolutnie nie potępiam, niech sobie zabije kurczaka i zje jego mięso. Nie atakuje jej za to.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kelrik
3 voted out



Dołączył: 11 Mar 2017
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:19, 18 Mar 2017    Temat postu:

Pamiętam jak w polskiej wersji zabili węża dla mięsa. Też zachwycony nie byłem. Rozumiem, że funkcjonują w ciężkich warunkach, ale wolałbym wpieprzać ryż niż brać udział w pozbawieniu żywego stworzenia życia. Jeśli ktoś nazywa to hipokryzją bo na co dzień jem mięso to jest skończonym idiotą. Nie chodzi tu bowiem o samo mięso, ale o wzięcie udziału za zabiciu innego stworzenia.

Sandra prędzej czy później odpadnie, czekam na ten odcinek Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ciriefan
Administrator



Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:48, 18 Mar 2017    Temat postu:

Kelrik, to że sam byś nie chciał zabić i wolałbyś jeść ryż, jest jak najbardziej zrozumiałe. Tutaj bardziej chodzi o zbiorowy hejt na Sandrę i robienie z niej potwora - niestety w przypadku takich osób to jest hipokryzja, bo rozumiem, że wg ich toku rozumowania gdyby JT np. sam złapał tą kozę, zabił ją bez konsultacji i przyniósł ją do obozu, a Sandra by ją tylko zjadła, to by nie była winna, bo nie brała udziału w zabójstwie? Poza tym nawet jakby przegłosowali zabicie kozy, to i tak nie ona by to zrobiła, tylko któryś z facetów, więc wszystko byłoby w porządku, bo to nie ona je zabiła? To jest analogiczna sytuacja do kupowania mięsa w sklepie. Sytuacja różni się tylko jednym - tam musieli zabić tę kozę własnoręcznie, a nie dostali gotowego mięsa. Ale w przypadku Sandry - jaka różnica jest, czy kozę zabije JT, czy firma produkująca mięso? I jedno i drugie wiąże się z zabitym zwierzęciem. Każda osoba jedząca mięso bierze bierny udział w zabijaniu zwierząt tak jak Sandra - tylko że zabijającym nie jest JT, lecz ktoś inny. Każdy, kto je mięso, sprawia, że jest na nie popyt. Jest popyt, jest i podaż. Z każdym zakupionym kawałkiem mięsa klient dopłaca do mordowania zwierząt i jest tak samo odpowiedzialny za zabite zwierzę, jakby Sandra była za tą kozę. Jeśli ktoś uważa, że płacąc za mięso nie jest w żaden sposób odpowiedzialny za zabijanie tych zwierząt, bo nie widzi na własne oczy, jak są zabijane, to może i nie hipokryzja, ale na pewno ignorancja. To tak, jakby osoba zlecająca morderstwo płatnemu zabójcy broniła się, że nie jest winna, bo to nie ona zabiła.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ciriefan dnia Sob 12:12, 18 Mar 2017, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
frasiek
6 jury member



Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:44, 18 Mar 2017    Temat postu:

Kelrik napisał:
Rozumiem, że funkcjonują w ciężkich warunkach, ale wolałbym wpieprzać ryż niż brać udział w pozbawieniu żywego stworzenia życia. Jeśli ktoś nazywa to hipokryzją bo na co dzień jem mięso to jest skończonym idiotą. Nie chodzi tu bowiem o samo mięso, ale o wzięcie udziału za zabiciu innego stworzenia.


Skoro jesz mięso to powodujesz, że ktoś gdzieś zabija zwierzę po to, żebyś Ty je mógł je zjeść. Jedząc mięso bierzesz udział w przemysłowym zabijaniu innych stworzeń


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kelrik
3 voted out



Dołączył: 11 Mar 2017
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:50, 18 Mar 2017    Temat postu:

frasiek napisał:
Kelrik napisał:
Rozumiem, że funkcjonują w ciężkich warunkach, ale wolałbym wpieprzać ryż niż brać udział w pozbawieniu żywego stworzenia życia. Jeśli ktoś nazywa to hipokryzją bo na co dzień jem mięso to jest skończonym idiotą. Nie chodzi tu bowiem o samo mięso, ale o wzięcie udziału za zabiciu innego stworzenia.


Skoro jesz mięso to powodujesz, że ktoś gdzieś zabija zwierzę po to, żebyś Ty je mógł je zjeść. Jedząc mięso bierzesz udział w przemysłowym zabijaniu innych stworzeń


Przestanę jeść mięso dla idei i nagle zastopuję ten proceder???
Porównywanie zabicia kozy w jej naturalnym środowisku do zjedzenia steka czy plasterka polędwicy to groteskowe lewackie myślenie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MD
7 voted out



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:36, 18 Mar 2017    Temat postu:

Jest znaczna różnica pomiędzy mięsem, które kupuje się w sklepie gdzie żadne z tych zwierząt światła naturalnego nie widziało i zostało wyhodowane tylko po to żeby je zabić, sprzedać i zjeść, a kozą hasającą po Fiji, która nie uciekała, bo złapali jej małe. Cielęcina? Młode są od razu zabierane od matek, więc to zupełnie inna sytuacja.

Gównoburza nie jest o sam fakt chęci zjedzenia kozy, tylko sytuacji w jakiej je złapali. Pieprzyć łańcuch pokarmowy, mają 4 kurczaki, które dostali po to żeby zeżreć. No i serio, takie nieprzebadane mięso, które pewnie nie wiedzą jak przyrządzić, co zrobić ze szczątkami, organami etc. Przecież nie wpierdolą całej kozy w jeden dzień, więc gnić by zaczęła, robactwo i wgl. Lepiej dla nich że się zlitowali.

A tak poza Goatgate, to jak nie lubię Troya, to cieszę się że znalazł HII i liczę na to, że fajnie nim namiesza. Akcja JT z tratwą była komiczna, prawie jak Tony i jego kopanie własnego dołka, a Caleb ani chłodzi ani grzeje.

Peace out!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
frasiek
6 jury member



Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:09, 18 Mar 2017    Temat postu:

Kelrik napisał:
frasiek napisał:
Kelrik napisał:
Rozumiem, że funkcjonują w ciężkich warunkach, ale wolałbym wpieprzać ryż niż brać udział w pozbawieniu żywego stworzenia życia. Jeśli ktoś nazywa to hipokryzją bo na co dzień jem mięso to jest skończonym idiotą. Nie chodzi tu bowiem o samo mięso, ale o wzięcie udziału za zabiciu innego stworzenia.


Skoro jesz mięso to powodujesz, że ktoś gdzieś zabija zwierzę po to, żebyś Ty je mógł je zjeść. Jedząc mięso bierzesz udział w przemysłowym zabijaniu innych stworzeń


Przestanę jeść mięso dla idei i nagle zastopuję ten proceder???
Porównywanie zabicia kozy w jej naturalnym środowisku do zjedzenia steka czy plasterka polędwicy to groteskowe lewackie myślenie...

Nie ma tutaj żadnego groteskowego lewicowego porównania. Tutaj jest tylko proste stwierdzenie faktu, który powtórzę jeszcze raz:

Jedząc mięso bierzesz udział w przemysłowym zabijaniu innych stworzeń

Próbując uzasadnić swój atak na Sandrę, napisałeś, że nie chcesz mieć udziału w zabijaniu innych stworzeń.

Możesz sobie mnie wyzywać od skończonych idiotów czy też groteskowych lewaków, ale nijak to nie zmieni faktu, że taki atak połączony z jedzeniem mięsa to wzorcowy przykład hipokryzji.

MD napisał:
Jest znaczna różnica pomiędzy mięsem, które kupuje się w sklepie gdzie żadne z tych zwierząt światła naturalnego nie widziało i zostało wyhodowane tylko po to żeby je zabić, sprzedać i zjeść, a kozą hasającą po Fiji, która nie uciekała, bo złapali jej małe. Cielęcina? Młode są od razu zabierane od matek, więc to zupełnie inna sytuacja.

Jak dla mnie to wszystko są różnice na niekorzyść mięsa kupowanego w sklepie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez frasiek dnia Sob 22:12, 18 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MD
7 voted out



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:28, 18 Mar 2017    Temat postu:

frasiek napisał:

MD napisał:
Jest znaczna różnica pomiędzy mięsem, które kupuje się w sklepie gdzie żadne z tych zwierząt światła naturalnego nie widziało i zostało wyhodowane tylko po to żeby je zabić, sprzedać i zjeść, a kozą hasającą po Fiji, która nie uciekała, bo złapali jej małe. Cielęcina? Młode są od razu zabierane od matek, więc to zupełnie inna sytuacja.

Jak dla mnie to wszystko są różnice na niekorzyść mięsa kupowanego w sklepie.


To dla mojego lewactwa, generalnego zepsucia i wegetarianizmu jest odwrotnie, niech sobie ludzie jedzą to co jest hodowane po to żeby zjeść, a faunę zostawią w spokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombak90
sole survivor



Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stargard/Poznań

PostWysłany: Nie 4:45, 19 Mar 2017    Temat postu:

Lewactwo, pedalstwo, murzyństwo & żydomasoneria Laughing Słowem, Bambi bohaterem odcinka jest i basta. Ale do tego wszystkiego zaraz dojdziemy. Najpierw słów parę o tym, co tam mimo wszystko się wydarzyło w tle jego pokutnego beczenia.

Epcio był o tyle mierny, że zagrożone były dwie kijanki, których na dobrą sprawie w sezonie być nie powinno. A zatem, cokolwiek by się nie stało, można ten tydzień potraktować jako swego rodzaju przerwę na naładowanie akumulatorów, bliższe poznanie naszych rozbitków, czas zadumy nad życiem i przemijaniem, czy takie tam.

Plusem niewątpliwie było jednak przemieszanie. Może Caleb by ze mną w tym momencie polemizował, ale łeb Cirie jest dla mnie cenniejszy niż jego, a zatem jebać, pozostanę sobie zadowolony z twistu. Mimo, że po jego ogłoszeniu znowu musiałem co chwila świnić myszkę łapą ubabraną musztardą, po to aby pauzować 20 razy na minutę i odpowiednio wcześnie nauczyć się nowych składów.

NUKU
Pół propsa na zachętę dam Sandrze. W ostatnim odcinku, mimo dwóch istotnych skalpów, które zebrała jako trofea, byłem dość sceptyczny do jej strategii na dłuższą metę. Wrzask, ryk, wożenie się z opuszczonymi gaciami po dzielni i zbyt wczesne obejmowanie kierownictwa nie są raczej tym, co dwukrotna zwyciężczyni może zrobić najlepszego. Tym razem jednak uspokoiła się i nie narzucała grupie swojego zdania, tylko pozwoliła przegłosować sprawę zjedzenia tych kóz zamiast na przykład samozwańczo rozwalić im łby, otworzyć Varnerowi japę i powiedzieć no dalej, żresz to suko, za mamusię, za tatusia…

Natomiast JT, nieodrodny owoc zdrady Lepperowej z bizonem (a mówili Andrzejowi, że ta inwestycja to zły pomysł), znów bawił nas i uczył swoim intelektem. Iwona Pavlovic daje 10/10 za konspirę i w ogóle nie rozumiem, po co on szuka tego idola, skoro pewnie znowu da go komuś na geszenkt. Może to dlatego widzieliśmy w zapowiedzi, że Jeff tak bardzo rozwiera karpia. Zgiń, przepadnij i nie wnoś mi więcej tej słomy, bo dopiero co zamiatałem.

TAVUA
Tutaj Troyzan po całości Laughing Oficjalnie koronuję tę akcję jako najlepsze polowanie na ajdola w survostorii. Cruise i ta cała scjentologiczna zaraza z Mission Impossible mogą się schować w mysią dziurę. Biorąc jednak pod uwagę fakt GDZIE nasz bohater wsadził sobie to znalezisko, dziwi mnie, że nikogo nie zastanowiło to, dlaczego dziwnym trafem, w drodze z IC-ka do obozu, typkowi u progu andropauzy nagle wystrzeliwuje boner wielkości Burdż Chalifa. Szczęście, że na przykład Zeke nie potraktował tego jako zaproszenie, nie zapragnął bliżej zapoznać się ze zjawiskiem i ajdol nie runął nagle z łomotem z troyzanowego rozporka na trawę, bo dopiero by się narobiło i wtedy już raczej nie byłoby, że dys iz maaaaaaaaaj ajland.

Skoro jednak Troyzanowi udało się ukryć ajdola w tym ciepłym i bezpiecznym miejscu, to nawet mu sobie pokibicuję, by wykaraskał się z kłopotów. O ile oczywiście obieca mi, że nie wymierzy ostrza w Andreę ani Cirie. Ze swej strony proponuję Ozzy’ego, no bo sorry, jeśli nikt mi tego czarta nie utłucze przed mergem po tym co odwalił w S23, to ja w ogóle przestanę tu cokolwiek przewidywać.

MANA
Proszę bardzo, możecie biednego tombaka wyśmiać i wyszydzić, ale ja naprawdę daję największe strategiczne propsy odcinka… uwaga uwaga, tak, mówię to, Brady’emu Cool! Chcąc jego powrotu, liczyłem raczej na siarczyste rozpierduchy oraz pierdy po bigosie, aniżeli cokolwiek przemyślanego, a tutaj proszę. Monica wzięła pewnie gagatka w obroty i zaprowadziła go za rączkę na socjoterapię, gdzie jakaś mądra okularnica po mało rozwojowych studiach wytłumaczyła mu na kolorowych pufach, że wrzask, paranoja, sranie żarem i alfamejlowanie nie są wbrew pozorom najlepszą taktyką w Survivor. Facet ewidentnie nauczył się na swoich błędach i zmienił grę tak, jak zapowiadał w wywiadach. Są już tego pierwsze plony w postaci pokojowego przechwycenia Taia i wystrychnięcia Caleba na dudka. Kto wie, może wkrótce dołączymy go do plejadki dup wołowych, które wyewoluowały w prawdziwych strategów, obok takich znamienitości jak Marianowa, Tyson, czy Karaluch.

Sam Caleb niech sobie idzie w cholerę. Z dwojga nijakości wolałem już Hali, gdyż ponieważ cycki. Może rzeczywiście da się uronić łezkę nad prześladującym chłopa fatum, bo jakby nie było, już drugi raz odszedł kompletnie nie ze swojej winy, no ale nie będziemy go przecież przywracać dopóki nie doczłapie do merga. Prawda, Probst? Że co? Ech, no dobra, jak sobie chcesz.

GOATGATE
Cytat:
Potwór chciał zamordować małego Bambiego!

Łoboziu! Laughing Laughing Laughing Milicja! Laughing

Przyznałbyś się, kolego, że bardziej masz do naszej Latino pretensję za to, że niegdyś zjadła Russella, niż za to, że teraz chciała zjeść Bambiego.

Poważniejąc. Otóż w tym przypadku będę sandrowy. Jako jegomość, którego trudno porwać, chyba, że skusi się go co najmniej dwoma sutymi posiłkami dziennie z mięchem w roli głównej, jak nikt ją rozumiem i nie miałbym serca kazać jej łazić po dżungli w poszukiwaniu rukoli, jarmużu i Fritz Coli, tak jak by sobie szanowna hipsteriada przed telewizorem życzyła.

Okazja się nadarzyła, a babeczka była głodna. Kurczaki by im się przecież skończyły. Tyle i mnie by wystarczyło i sam byłbym pierwszym, który poprułby za tymi kozami z dzidą i bojowo-godowym okrzykiem (abstrahując od tego, czy bym je w końcu podoganiał). Sandrą nie kierowały żadne psychopatyczne motywy. Nie chciała przecież strzelić sobie minety na widok Bambiego bryzgającego na wszystkie strony krwią z poderżniętego gardła i wiedzionego konwulsyjnymi drgawkami.

Bo to była matka z młodym? No ojojoj. A świnki i wołki wyhodowane u Wieśka na zagrodzie pod ubój, to bocian w kapuście przynosi? Nie mają młodych, od których się je, wcale nie tak wcześnie, rozdziela? Poza tym, mogli je przecież ubić zaraz po sobie i po krzyku.

Rozumiem, że nie dla każdego jedzenie mięsa musi równać się czynnemu ubijaniu zwierząt, tak jak nie każdy srający ma obowiązek pracować w oczyszczalni. Ot, mniej przyjemna część wiążąca się z naszymi codziennymi czynnościami, którą ktoś musi za nas wykonać. Ale oburzenie na kogoś, kto decyduje się to zrobić, uważam już za lekkie głuptactwo i tak, nie bójmy się tego słowa, lewaczenie.

I w ogóle to ogłaszam niniejszym, że cała ta drama przyczyniła się do śmierci jeszcze jednego zwierzęcia, ponieważ właśnie postanowiłem, że jutro robię na obiad mielone. Tak, z cebulą i nie wstydzę się tego.

Cytat:
a cala reszta plemienia to pieprzeni hipokryci, bo nie chcieli zabić Bambiego?

A cała reszta ma po prostu nadzieję najebać się szampanem z Sią na afterparty po Reunion, tak jak niegdyś Tai. I przegryźć go kabanosem. Dam sobie jaja w kokardkę zawiązać, że Varner i JT też się ślinili na to pacholątko, ale w CBS teraz taka moda, że trzeba być wrażliwym, nowoczesnym, proanimalsowym, ekologicznym, tolerancyjnym i w ogóle Hilary Clinton.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tombak90 dnia Nie 5:14, 19 Mar 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ciriefan
Administrator



Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:28, 19 Mar 2017    Temat postu:

No i mieliśmy przemieszanie. Odcinek z jednej strony nie był za ciekawy - w sumie kiepsko wyszło przemieszanie i mieliśmy wyeliminowanie bardziej zagrażającej osoby z mniejszościowej dwójki. To typowe zagranie, nie było w tym nic, co by potwierdziło u zawodników miano game changers. Ale pomimo nudnego przebiegu w kontekście gry, mam wrażenie, że coś zmieniło się w edicie - jest jakiś taki bardziej dynamiczny, co jest na plus. Może w końcu zatrudnili nowych, lepszych edytorów.

Z tego, co działo się w odcinku - w Nuku JT jest potencjalnym zagrożonym i dobrze, nie przepadam za nim. W Tavua Troy zdobywa HII, co mnie średnio cieszy, bo też nie jestem jego wielkim fanem, chociaż w tym sezonie jest wyedytowany tak, że wzbudza sympatię. Oby tylko nie użył go na Cirie. Z innych wydarzeń czyżby Ozzy'emu minął ból dupy i zechciał grać z Cirie? To byłby szok i z jednej strony ciekawy duet, bo kto by się po nich spodziewał bliskiej współpracy? Ale że nie lubię Ozzy'ego, to wcale tego nie chcę, wolałbym zobaczyć ponowny blindside na nim XD

W Mana nudne Caleb vs Hali. Nie byłem fanem Caleb'a, nie boli mnie jego strata. Za to Hali uwielbiam i cieszę się, że została. Na radzie genialnie zgasiła Caleb'a <3 Hali pokazuje nieco więcej pazura i mam nadzieję, że to dopiero początek. Również uważam, że graczem odcinka był Brad, który pięknie zmanipulował Tai'a. Brad chyba wyciągnął wnioski po tym, jak ostatnio stracił zaufanie Caleb'a. Widać progres w jego grze. Zobaczymy, czy za jakiś czas nie obudzi się w nim znowu alpha male.

Konfy:
Sandra - 2 (11)
JT - 8 (9)
Malcolm - 4 (9)
Michaela - 1 (8 )
Jeff - 3 (7)
Cirie - 1 (6)
Debbie - 2 (6)
Brad - 3 (5)
Troyzan - 4 (5)
Tai - 2 (4)
Zeke - 1 (4)
Hali - 2 (3)
Ozzy - 2 (3)
Sierra - 1 (3)
Andrea - 1 (2)
Aubry - 0 (2)
Sarah - 0 (2)

Caleb - 2 (7)

Tony - 12, Ciera - 3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kelrik
3 voted out



Dołączył: 11 Mar 2017
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:38, 19 Mar 2017    Temat postu:

frasiek napisał:


Jedząc mięso bierzesz udział w przemysłowym zabijaniu innych stworzeń

Próbując uzasadnić swój atak na Sandrę, napisałeś, że nie chcesz mieć udziału w zabijaniu innych stworzeń.

Możesz sobie mnie wyzywać od skończonych idiotów czy też groteskowych lewaków, ale nijak to nie zmieni faktu, że taki atak połączony z jedzeniem mięsa to wzorcowy przykład hipokryzji.



Za Sandrą nie przepadam od pierwszego odcinka, więc z tym atakiem przesadzasz jak z resztą. Szacunek za wygranie programu 2 razy, pogarda dla jej ówczesnych rywali.

Twój argument o przemysłowym zabijaniu zwierząt jest słaby jak zachowanie Sandry. Gdybym był postawionym w sytuacji, zabić zwierzę by samemu przeżyć to instynkt samozachowawczy wziął by pewnie górę. Sandra i jej plemię byli jednak na wyspie zaledwie kilka dni. Mieli kury, ale "królowa" miała ochotę na kózkę...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kelrik dnia Nie 17:39, 19 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum reality-show Survivor Strona Główna -> Survivor 34 - Ogólnie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin