Survivor: Cook Islands (Sezon 13)

Jack

Będzie dużo się działo. Rozwinie się wątek Parv i Adama, namiesza Johnatan.

ciriefan

Kolejny odcinek obejrzany. Jak się okazuje, przegrana JP nie była tragedią dla Raro. Udało im się wygrać nagrodę w typowo siłowej konkurencji, co mnie zaskoczyło, bo Aitu mieli więcej facetów. Cóż, Cao Boi coraz bardziej mnie irytuje. Śmieszne było to, że razem z Ozzy'm i Jessicą odnaleźli obóz przeciwników, ale on się kompletnie nie umiał zachować. Gadał jak opętany i drażnił wszystkich. I jeszcze prosił ich o ich wygrane przyprawy. Porażka. Cóż, Raro przegrali immunitet. Bałem się o Christinę, naprawdę działała im tym razem na nerwy. Miejmy nadzieję, że wyciągnie wnioski. Całe szczęście odpadła Stephanie. Lubiłem ją, jedna z sympatyczniejszych zawodniczek tej edycji, ale do tej gry się nie nadawała. Była też najsłabszą osobą w drużynie, więc to chyba dobra decyzja.

Jack

Cao Boi jest genialny. Momentami mnie denerwował, a czasem rozbawiał (swoim zachowaniem). Posiada jednak wiele umiejętności m.in. zna się na leczeniu bólu głowy...

ciriefan

Odcinek nr 6 za mną Smile

Ten sezon coraz bardziej mnie wciąga, to był świetny odcinek. Bardzo podobała mi się konkurencja z odciąganiem od słupu. O dziwo, kobiety o wiele lepiej sobie radziły od facetów - szczególny podziw dla Candice, Jessici, Christiny i Sundry. Po raz kolejny okazało się, że nie wielkość mięśni jest najważniejsza. Wygrali po raz kolejny Raro. Osobiście nie podoba mi się takie torturowanie zawodników jak jedzenie na oczach przegranych. Ale ogólnie takie wizyty na radach plemienia i twisty są fajne. Najpierw na radę poszli Raro. Cao Boi zyskał mój szacunek jako zawodnik. Wymyślił jeden z lepszych planów. Podejrzewał, że Candice albo Jonathan mają immunitet, więc postanowił rozdzielić głosy przeciwko nich, aby immunitet został już wykorzystany. Genialne Smile

Niestety, miał pecha. Nie wziął pod uwagę tego, że Yul też może go mieć. Yul oczywiście na ten plan nie poszedł, bo gdyby okazało się, że ani Candice ani Jonathan nie mają immunitetu, to by było wiadomo, że on go ma. Cao Boi w końcu odpadł. Podobało mi się to, jak odszedł. Nie miał urazy, rozumiał, że to gra i odpadł z uśmiechem na ustach. Yul staje się powoli moim faworytem tej edycji, jak na razie on i Jonathan wysuwają się na najlepszych strategów. Czy mi się wydawało, czy na radzie plemienia Candice powiedziała ruchem warg do Adam'a, że go kocha? Robi się gorąco, te ich minki do siebie, słodko. Czy Parvati nie jest zazdrosna? To trochę głupie, że się z tym nie ukrywają, teraz pewnie będą chcieli ich rozdzielić. Na radzie plemienia Raro musieli porwać kogoś z przeciwnej drużyny. Myślałem, że uratują Christinę. Zaskoczył mnie wybór Nate'a. W efekcie Christina odpadła. Trochę źle to rozegrała moim zdaniem. Zamiast błagać wszystkich o litość i wybaczenie, powinna wymyślić jakąś strategię i wyjść im naprzeciw. Na jej miejscu porozmawiałbym z Parvati i Adam'em i nie błagał ich jak ona, tylko tłumaczyłbym, że jestem lepszy w konkurencjach, lojalny i że jeśli mnie oszczędzą, to będę głosować z nimi. Głosy skierował bym na Jenny (już miałem nadzieję, że odpadnie) i Rebeccę. Zobaczymy, co dalej, zwłaszcza, że w zapowiedzi kolejnego odcinka powiedzieli, że porwanie Nate'a trochę namiesza.

ciriefan

Cóż, wbrew zapowiedziom wizyta Nate'a zbytnio nie namieszała. Odbyły się za to dwie fajne konkurencje. Pierwsza z nich to rozbijanie pojemników i skakanie do wody po klucz. Cóż, Brad postanowił wziąć udział w części z puzzlami kompletnie nie wiem dlaczego. Tłumaczył, że w tym czuje się dobry. Przez to Rebecca ledwo co przepłynęła swój kawałek i przez swoje zamiłowanie do puzzli Brad nawet nie miał szansy ich zacząć układać. Jego drużyna jest na niego wściekła. Nie dziwię im się, też bym był i chciałbym się go pozbyć za karę. Aitu nie wykorzystali porwanego Nate'a. I słusznie, bo pewnie specjalnie działałby na ich niekorzyść. Ozzy zyskuje ode mnie coraz więcej szacunku, gdyż jest genialny w pływaniu, w konkurencjach i w obozie. Jest wręcz niesamowity. I mimo, że nie lubię go zbytnio jako osoby, moim zdaniem jest większym Heroe niż Tom z Palau chociażby ze względu na te umiejętności. Aitu przegrali immunitet. Jessica w końcu zacząła grać w tę grę. Troszeczkę za późno na zakładanie sojuszów, zwłaszcza że Jonathan na samym początku zaproponował jej bycie w jednym, ale ona nie chciała. Ostatecznie to ona odpadła, co mnie zadowala.

Jack

Mi było szkoda odpadnięcia Jessici. A wracając do Ozzy'ego, to on rzeczywiście był najsilniejszym ogniwem całej edycji. Najlepiej pływał, zdobywał pożywienie itd.

Gość

Fakt Jessica zaczęła grać zbyt późno. To prawda Ozzy rewelecyjnie sprawdza się w konkurencjach oraz w obozie, choć z grą strategiczną nie idzie mu tak dobrze. Ciekawa jestem relacji z następnego odcinka. Very Happy

ciriefan

O rany. Ale się porobiło. Twist z zamianą drużyn. Myślałem, że nikt się nie zgodzi. A tu nagle Candice wyskakuje. Naprawdę, w tej edycji jest najbardziej irytującą mnie zawodniczką (a Adam wraz z nią - ich duet jest nie do zniesienia). Kompletnie nie rozumiem jej decyzji. Miała świetny plan w Aitu, a potem jakby chcieli, mogliby zmienić plan i pozbyć się Yul'a, Becky i Sundry zamiast Parvati i Adama. Ale ona przecież musiała być w drużynie z Adam'em. Nie znoszę jej teraz, a jak pomyślę, że czeka mnie jeszcze jeden sezon z nią... Jonathan nie miał zbytnio wyboru, dobrze, że przeszedł z nią, bo reszta się połapała co się święci i by go wywalili. Pewnie się strasznie wkurzył w głębi ducha na Candice. No ale poszedł za nią, nie miał do niej pretensji i nadal chce być z nią w sojuszu. A najśmieszniejsze jest to, że to ona mu nie ufa i że według niej to on jest manipulantem, kiedy to ona ciągle gada, że chce się go pozbyć. Ta kobieta to chodząca paranoja i żart. Dlaczego ona jest Heroe? Czy bycie "bohaterem" to zdradzanie swojej drużyny i swojego sojusznika? Producenci mnie zawiedli tym wyborem. Całym sercem jestem za czwórką z Aitu. Cóż, odpadł Brad. Nie wiem, czemu reszta nie połapała się, co się święci i nie zrobili remisu z Jonathan'em. Ale Brad to kolejny "genialny" zawodnik, który mówi wszystkim, że im nie ufa. Sam to na siebie sprowadził. No i szok: jest pierwszym członkiem jury. Czyżby w kolejnym odcinku połączyli drużyny? To trochę głupie, bo Brad nie miał nawet okazji poznać Ozzy'ego czy Sundry. Cała drużyna Raro to jakiś żart. Jenny i Rebecca nawet nie są w stanie same podjąć decyzji i spróbować same grać. Do Candice wogóle nie mam szacunku, Adam to przeświadczony o swojej wielkości mięśniak, Nate jest już nieco lepszy, ale też mnie do siebie nie przekonuje. Jedynie Parvati i Jonathan są fajni w tej drużynie. Za to Aitu to genialna drużyna: Ozzy to prawdziwy wojownik i robinson, Yul to świetny strateg, Becky też głupia nie jest, a Sundra ma dobre serce. To połączenie idealne i dlatego pokonali niby silniejszą drużynę w obu konkurencjach.Mam nadzieję, że Candice i Adam jakimś cudem odpadną jak najszybciej.

Gość

Gdzieś widziałem film, na którym Jeff Probst tłumaczy dlaczego Candice to heroe. Z Adamem i Parv była od początku i wg niego nie zdradziła nikogo, tylko odważnie wróciła do swoich przyjaciół. Plus to że spotkała ją za to zemsta - zesłanie na exile.
Coś w tym jest, bo więcej w jej decyzji było serca niż rozumu.

ciriefan

No to się porobiło. Aitu wygrali kolejne dwie konkurencje, co bardzo mnie cieszy. Dostali fantastyczną nagrodę. Chciałbym też coś takiego przeżyć Smile

Raro przegrali po raz kolejny, mimo swojej "wyższości". Nie lubię ich drużyny. Adam i Candice i ten ich cały "związek" to porażka. Kiedy Rob kręcił z Amber fajnie się ich obserwowało, mimo że też im nie kibicowałem. Natomiast Adam i Candice są drażniący. Wyeliminowali Rebeccę, co myślę było dobrym wyborem, pod warunkiem, że nie będzie połączenia drużyn. No i potem niespodzianka. Naprawdę nie rozumiem, jak oni mogli wierzyć w to, że jest tam informacja o połączeniu drużyn? O tym zawsze oznajmia Jeff. Jeśli w czasie, w którym zazwyczaj połączenie nadchodzi, pojawia się tajemnicza informacja, której nie można przeczytać, jednego można być pewnym: na pewno nie będzie to połączenie. I jednak sojusz białych trzyma się razem. Jenny odpadła. Kolejny dobry wybór - ani jej ani Rebecci nie lubiłem, chociaż wolałbym pożegnać Candice i Adama Wink

Z tego, co widziałem w zapowiedzi następnego odcinka, Nate strasznie się wkurzy. Jeśli połączą drużyny, sojusz białych ma przechlapane. (I tak, Adam i Candice będą się całować, cudownie...)

Jack

Ta edycja na tym etapie jest bardzo interesująca, potem może się trochę znudzić. Więcej nie mogę powiedzieć... Wink

ciriefan

Nareszcie nastąpiło połączenie drużyn Smile

Jak zawsze miała miejsce imprezka. Adam oczywiście się narąbał i wymiotował (czemu mnie to nie dziwi?). Jonathan ma rację. To takie głupie. Są w środku gry o milion, jest strasznie gorąco, oni prawie nic nie jedzą, a nagle opychają się żarciem i alkoholem. Muszą przecież mieć czysty umysł, aby nie stracić ani na moment kontroli nad sobą i grą. Cieszę się, że Adam źle się czuł Very Happy

Jeśli chodzi o immunitet, od początku wiedziałem, że wygra Ozzy. Ten facet tak świetnie radzi sobie z włażeniem na drzewa, że to był dla niego pryszcz. Haha natomiast Adam i Nate odpadli jako pierwsi - to było świetne Very Happy

Yul w świetny sposób użył immunitetu i przekabacił Jonathan'a. Oni we dwójkę to moi faworyci w tej edycji. Natomiast Candice, Adam, Parvati i Nate nawet nie brali pod uwagę tego, że Yul ma immunitet. Ok, po Adamie i Nate można się spodziewać głupoty, ale po Parvati? Zapowiadaliście ją jako najlepszą zawodniczkę w historii. Jak na razie nie zrobiła nic genialnego, była od początku w jednym sojuszu i była w miarę uczciwa - więc czemu Parvati to Villain? To już Candice dla mnie jest bardziej Villain, a Parvati Heroe. Parv uwielbiam po prostu za jej tekst: "Adam and Candice love each other, they want to have babies" haha (ich pocałunek to najobleśniejsza scena w historii programu). Odpadł Nate - i bardzo dobrze. Jest chyba jeszcze głupszy od Adama, chociaż bardziej go lubię z charakteru. Jak on mógł nadal wierzyć w to, że sojusz białych nie istnieje? Wierzył, że jest w sojuszu z Parv i Adamem. Heloł - przecież Adam nie może oderwać się od Candice. Czysta głupota, przez co moim zdaniem zasłużył na odpadnięcie Smile

Mam nadzieję, że Adam będzie kolejny.

Gość

Parvati będzie grała jeszcze w FvF, może tam bardziej zasłuży na bycie Villain Smile

Gość

Dokładnie Yul użył immunitetu we właściwy sposób. Miał też szczęście, że w przeciwnym sojuszu był ktoś taki jak Jonathan. Very Happy

Ja kompletnie nie postrzegam Candince jako Hero.

Jack

Ale nie powiesz chyba, że nie było miło patrzeć na Candice Wink

Parvati na początku nie wyróżniała się niczym. Yul jest wspaniałym strategiem i wie kiedy jest ten właściwy moment (moment zagrożenia).