S25E10 "Whiners are Wieners"

ctoria

CASTAWAYS COMPETE FOR A LUXURIOUS SPA GETAWAY AND TEMPERS FLARE WHEN ONE CASTAWAY RETURNS WITH A FULL BELLY AND A BITTER ATTITUDE, on “SURVIVOR: PHILIPPINES,” WEDNESDAY, NOV. 21

CHEAT TWEET: What are U thankful 4? Ur bed? Technology? A #Thanksgiving feast!? Nothing like #Survivor to remind you! 11/21 at 8/7c [link widoczny dla zalogowanych]

"Whiners are Wieners" — Castaways compete for a luxurious spa getaway and tempers flare when one castaway returns with a full belly and a bitter attitude, on SURVIVOR: PHILIPPINES, Wednesday, Nov. 21 (8:00-9:00 PM, ET/PT) on the CBS Television Network.

Całkiem zapomniałam dodać, przepraszam. Odcinka jeszcze nie widziałam. Osoby, które już obejrzały zapraszam do dyskusji =]

Kobra

Bardzo dobry odcinek.
Dwie największe zalety odcinka: już drugi odcinek nie słyszę Dżefa - zdałem sobie sprawę jak fajnie go nie słyszeć widząc go dzisiaj na ławce dla sędziów. Drugą zaletą odcinka było to, że jego bohaterką była Abi i, mimo że jej nie lubię cieszę się, że można było ją poznać trochę lepiej. Mówi za dużo i jest głupiutka o czym świadczy jej zachowanie w obozie, czy podczas konkursu o nagrodę, nawet nie wspominając pochodni, ale mimo to jest uczestniczką tej gry i wreszcie dostała swoje pięć minut. Poza Abi pokazano przebudzenie z letargu - Denise i Michael dali znak, że żyją, zaś Carter (imo trzeci najlepszy strateg sezonu) pokazał, że daje radę w konkursach i tylko w takim świetle mogę o nim wspomnieć dzisiaj. Najlepszym strategiem sezonu jest Malcolm. Bardzo podobało mi się zadanie o nagrodę - znowu powiało nowością. Na moment wracając do rady - uwielbiam kiedy ostatni głos jest tym decydującym o czyimś odejściu.

Stach

znów było sporo Lisy... jak mówiła to zatkałem uszy i zamykałem oczy. Abi też za dużo, jej też nie mogłem słuchać, ale mimo wszystko chyba jest lepsza od Lisy...

z ciekawostek to Malcolm był na wszystkich 3 nagrodach do tej pory, najs ;p

Szkoda Pete'a bo go całkiem lubiłem i wgl ogarnięty się wydawał.

ciriefan

Świetny odcinek. Komiczny, jak większość w tym sezonie Wink

Abi można lubić lub nie, ale trzeba jej przyznać, że znacznie ubarwia ten sezon. Jej występ w zadaniu plus "zapomniałam pochodni" boskie, myślałem, że padnę ze śmiechu. Poza tym na radzie jak płakała to nawet jej współczułem. Na dodatek powstał sojusz czwórki, któremu kibicuję, a zwłaszcza Denise, Malcolmowi i Lisie, przy której znowu kolejna cute historia, tym razem o zrywaniu, no sweetheart Smile

Jakby to było final 3 i Denise by wygrała, to byłoby najlepiej, ale kto by z nich nie wygrał to i tak byłoby świetnie. Skupin się obudził i mam takie nieprzyjemne przeczucie, że on wygra tą grę. Penner rozczarował - powinien był kłamać Lisie, że zajdą do końca. No chyba, że nie chciał tracić jej jury vote, jeśli planuje grać do końca z Denise i Malcolmem. Ale to też bez sensu, bo z pewnością większe szansę na wygraną ma z Lisą i Skupinem, więc tak czy siak nawalił. Cartera nie było (czy to nie zabawne, że w 10 odcinku nadal ma mniej konf niż Zane, który odpadł w 1 odcinku? hehe). Odejście Pete'a na plus, bo w sumie wyszedł na jednego z najgłupszych zawodników tej edycji (historie z HII własnym i Malcolma), choć miał duży potencjał na dobrego gracza.

Confy:
[link widoczny dla zalogowanych]

Roxy

W zasadzie to jakoś Abi była mi obojętna, ale miałam jej dość jak najeżdżała na RC w sumie bez powodu. Odczuła na własnej skórze jak to wygląda. Nie mniej wciąż się zastanawiam czy to jest rzeczywiście 'bariera kulturowa' i ona nie rozumie, że to jak się zachowuje nie zjedna jej ludzi czy to po prostu jej strategia. Nie mniej ubarwia ten sezon ;d
co do reszty, cóż ja fanką Lisy i Skupina nie jestem... drażni mnie ta dwójka i tyle. Ok Lisa dostaje wypowiedzi, ma jakiś tam plan na siebie, ale słuchanie jej w większości conf jest wkurzające... mogliby pokazać i innych
zadania były, fajne, któryś raz to już powtórzę, cieszy mnie niezmiernie że wrócili do wodnych konkurencji Smile

na ten moment kibicuję Malcolmowi i Pennerowi

Jack

Odcinek przeciętny w porównaniu do poprzednich, chociaż i tak miło się oglądało.
Abi - trochę mi jej szkoda. Zabawna postać Very Happy

Teraz została właściwie sama. Pewnie bez immunitetu nic nie zdziała na najbliższej radzie.
Mnie cały czas zastanawia kiedy uczestnicy sprzymierzą się przeciwko Pennerowi i Skupinowi, bo chyba cały czas nie chcą, żeby któryś z nich wygrał milion.
Lisa to normalnie królowa tego sezonu. Jestem prawie pewien, że jak będą jakieś all-starsy to dostanie w nich miejsce, chociaż nie wiem czy będzie chciała przyjąć propozycję, bo na coś tam zachorowała ostatnio.
Ja cały czas kibicuję Malcolmowi i Denise.

plesio1

Same smutne ryjce zostały. Jedynie Abi jest zajebista! xD Kibicuje jej ale na pewno odpadnie na kolejnej radzie.
Carter 6 conff póki co - nieźle Very Happy

Szewik

Abi ma teraz kare za pokazywanie HII bez potrzeby, inaczej moze udałoby sie im kogoś wywalić. Pete dla mnie nigdy strategiem nie był, nawalił za dużo razy (np. odrzucenie propozycji wywalenia Malcolma po mergu), poza tym trzymał sie ze zjebami więc nawet mi go nie szkoda.

Lisa ma wkurzający głos i robi z siebie cierpiętnice, ale i tak ją lubie za pomysł na gre. Nie jest zombiakiem. Penner póki co zawodzi, nie gra tak jak kiedyś,za mało agresywnie, ale moze to sie zmieni..

Malcolm i Denise to moi ulubieńcy <3

EDIT: A co do Cartera to może konkurować z purple kelly i tym wąsaczem chyba Richem z south pacific o miano największego nudziarza wszystkich edycji bo wgl nic ciekawego nie mówił skoro go nie pokazują...

Quercus

Abi gdyby pomyślała na tej radzie to mogłaby już zapewnić sobie miejsce w finale , zamiast głosowac na Malcolma mogła zagłosować na Pete'a i zatrzymać HII , potem miałaby z górki bo każdy marzy być w finale z nią
No ,ale w tej sytuacji myślę ,że czeka nas niestety finał : Skupin ,Lisa i Denise .

Gość

Nie rozumiem dlaczego Malcolm na siłę chce zachować Lisę tak długo przy grze. Moim zdaniem się na tym przejedzie lada chwila. Być może lada chwila się go pozbędą. Lecz bez zmian o i Denise są moimi faworytami.
Ja osobiście Abi nie współczułem, bo zasłużyła sobie na wszystko co usłyszała, jednak tylko trochę mi szkoda jej było. Kto wojuje mieczem, ten od miecza ginie. Proste, przyszedł czas na nią. Jednak w kolejym odcinku mamy pewność, że nie będzie się zachowywała tak jak przez cały sezon. Została całkiem sama, może przynajmniej przez jeden odcinek będzie ludzka. Dodam jeszcze, że ja osobiście zgadzam się z Jeffem, że to może być różnica kultur. No bo bez jaj, Abi przecież nie udała, ona nie miała zielonego pojęcia co o niej myślą. Dajmy na to dzisiejszy powrót po zadaniu, było to komiczne oczywiście, ale jednak nie opowiadała tego wszystkiego ze złośliwości. Ona taka jest. Nigdy nie powiedziałem, że jej nie lubię, zawsze powtarzam, że to brazylijska bomba i jak już ktoś wspomniał sezon byłby dużo mniej barwny bez mniej. Co do Abi to podsumuję to tak, że w kłótniach ciągle byłem za resztą, ale nigdy nie było tak, żebym jej nie lubił, jest ciekawą postacią. Wszystko skończyło się chyba tak jak najbardziej chciałem, zrozumiała co się dzieje. Teraz może być tylko ciekawiej.
Myślę, że Malcolmowi nie pozwolą pójść do finału. Bardzo, ale to bardzo nie chcę, aby Skupin albo Lisa wygrali tę edycję. Kolejność uczestników którym najbardziej kibicuję to tak Malcolm, Denise, Carter, Penner, Lisa, Skupin. Abi celowo nie dałem, jest po środku, bo jestem jakoś do niej przywiązany.
Mylę się czy zawsze po 10 odcinku była przerwa miesięczna?

cassiopeiae

no to może i ja powolutku zacznę się tu rozkręcać Smile

lubię Malcolma, Lisę, Skupina
nie wiem dlaczego ale w "moim typie" nie jest Abi, Denise
reszty nie dostrzegam - jak dla mnie jest niewidoczna i niewyrazista
( to moje zdanie )

tombak90

Abi jest jaka jest. Nie jest zła, tylko po prostu głupiutka. Rob Cesternino z The Amazon porównał ją niedawno do Naonki, ale się nie zgodzę. Tutaj dramy nie powstają przez to, że jest podła, tylko po prostu nie ogarnia. Najpierw dała się podpuścić Pete'owi i przez to naskoczyła na RC, teraz przy tej akcji pod tytułem "więcej nie gotuję", to też wzięły górę emocje i to, że chwilę wcześniej podsłyszała jak ją obgadują. Myślę, że bliżej jej jest do Kat Edorsson, aczkolwiek Kat była jednak sporo sympatyczniejsza. Abi fakt faktem ubarwia ten sezon i nawet trochę cieszyłem się, że to nie ona dziś odpadła, jednak mimo wszystko nie lubię jej. Mieliśmy już w programie wielu Latynosów i nie każdy dostawał paranoi od drugiego odcinka, nie każdy wywoływał co chwila dramy. Także na eliminację zasługuje i jestem jak najdalszy od kibicowania żeby wykaraskała się z kłopotów. Poza tym, jak napisał Szewik - gdyby bezsensownie nie zademonstrowała swojego HII dwie rady temu, to teraz byłaby większa szansa, że odwrócą z Pete'm swój los.

Skupin wreszcie pokazuje, że myśli. Dobrze, że nie przyjął propozycji Pete'a, bo odwróciliby tylko sytuację na jedną radę, a potem i tak byliby w mniejszości i poszedłby na dno razem z nimi. Dobrze też, że nie ufa Malcolmowi. Nie rozumiem sytuacji - najpierw kreują go na nobraina (zero konf przez całą pierwszą połowę edycji wyjąwszy pierwszy odcinek, jednocześnie wciskanie negatywnych konf innych o nim), a teraz nagle na dobrego stratega. Co edytorzy mogą mieć na celu? Macie jakiś pomysł? Czy to, żeby nie było od początku zbyt oczywiste, że np dotrze do finału? (bo żeby wygrał to jednak nie sądzę). Może to było tak, że chcieli go pokazać jako kogoś nieistotnego, on zobaczył, że nie ma w ogóle konf, wściekł się, zrobił im awanturę i ostatecznie doszli do porozumienia i produkcja wcisnęła jego konfy przed wypuszczeniem odcinków. Nie wiem, dziwne.

Penner cholernie mnie dzisiaj zawiódł. Czemu nie układać się teraz z nikim na przyszłość? Co jeśli Abi wygra jakimś cudem kolejny immunitet? Będzie bez zaplecza. Nawet jeśli nie planował układów z Lisą i Skupinem, to powinien był udać, że się na to zgadza. Takie spławienie może być odczytane jako wyraźna odmowa i spowodować próbę ataku ze strony tej dwójki w najbliższej przyszłości. Bo przecież zawodnik, który nie chce się ze mną układać, jest automatycznie zagrożeniem.

Najlepszym strategiem jest zdecydowanie Malcolm, chociaż powinien celować w F4 z Denise, Pennerem i Carterem. Miał już sygnał, że Lisa widzi w nim duże zagrożenie i może przypuszczać, że będzie chciała zaatakować go znowu. No ale dobra, on przynajmniej myśli przyszłościowo i ma już plany dalsze niż Penner, czyli tylko obejmujące kolejną rundę. Jednak w wygraną Malcolma z wiadomych przyczyn możemy powątpiewać. Carter faktycznie wbrew pozorom nie gra tak głupio, bo ma chyba strategię a'la zwyciężczyni Markizów - flying under the radar, ale nie wygra na pewno, co wiadomo przez edit. Abi ma zbyt duże kłopoty plus żadnych szans na jakiekolwiek głosy w jury, może poza Pete'm. Denise niby znów dostaje konfy, ale jest kreowana na postać drugoplanową. Skupin ma w dupę całą pierwszą połowę gry, więc też wątpię żeby miał wygrać. Zostają Penner i Lisa. W dalszym ciągu jestem zdania, że wygra Lisa.